
Ona obecna cały czas, w kuchni się plącze pod nogami i drze mordę nieprzeciętnie. Wyleguje się na łóżku, które najpierw musi pracowicie udeptać, a jak się uda to wygryźć (wzrokiem) pozostałe koty. Moja obecność na tymże łóżku absolutnie w niczym jej nie przeszkadza - przecież nóżki grzeją i jest się o co oprzeć

