Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sie 03, 2004 11:07

Daga, z checia bede pisac tutaj jak i swoim watku. BTW ten watek tak jak i "Profilkatyczne badania krwi" sa juz dodane do Kociego ABC :lol: . na zdrowie kotom :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 03, 2004 11:09

Anja pisze:Daga, z checia bede pisac tutaj jak i swoim watku. BTW ten watek tak jak i "Profilkatyczne badania krwi" sa juz dodane do Kociego ABC :lol: . na zdrowie kotom :wink:

bardzo mnie to cieszy 8)

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Wto sie 03, 2004 11:17

Brawa dziewczyny :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sie 03, 2004 11:25

Uh, wątek sie przyda...

Pixel jest nerkowcem, którego ściągnęłiśmy za ogon (na szczęście ma długi) z Tęczowego Mostu. Pierwsze wyniki krwi (przełom maja i czerwca) były przerażające:
Mocznik: 500
Kreatynina: 13
OB: 9
Przez dwa tygodnie miał codziennie dozylnią kroplówkę, przez następny miesiąc codziennie również podskórną, ścisłą dietę dla nerkowców RC Renal (na początku karmienie na siłę) plus Phytophale i Fortekor 5, by zmusić nerki do współpracy.
Szybkie USG dało nam troche nadziei - niewydolność była owszem, przewlekła, ale w stopniu miernym oraz nie tylko, oprócz tego również ostra (czyli była nadzieja na cofnięcie, przynajmniej częściowe), serce na szczęście bez przerostów.

Obecnie jest dużo lepiej, Mocznika jest około 130, kreatyniny w okolicach 4. Niestety, teraz bedziemy walczyć również z anemią, ale widzimy, że warto :) Pixel biega, skacze i poluje na wszystko, co się rusza, tym swoim wychudzonym ciałkiem. Ale my go nie puścimy :twisted:

PS. Pixel ma trochę ponad rok; najprawdopodobniej niewydolność była u niego wrodzona :(

5 sierpnia 2004
w ramach walki z anemią i czystej profilaktyki Pixel dotaje jeszcze VITA-PET
nastapił również powrót do kroplówek.
Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2004 9:34 przez Sethrea, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

Sethrea

 
Posty: 111
Od: Pon maja 31, 2004 8:37
Lokalizacja: Eindhoven, The Netherlands

Post » Wto sie 03, 2004 11:26

Teraz czas na Hrupke. Hrupka w pazdzierniku konczy 3 lata. Ma od 9 m-ca stwierdzona przewlekla niewydolnosc nerek. Choroba zaczela prawdopodobnie od stanu zapalnego nerek podczas leczenia u poprzedniego weta, ktory pakowal w malenstwo przez 5 m-cy sterydy i antybiotyki (jak u Dagi :? ), leczac koci katar.
Pierwsze badania (w VII 2002) krwi u nowego weta wykazaly u malej 9 m-cznej kotki wyniki KREATYNINA 2,5, MOCZNIK 73, zle wyniki wtarabowe, niski poziom leukcytow (po dzis dzien ma znacznie pozniej normy). Mala nie jadla, nie ruszala, mial niedowlad tylnych lapek, wymiotowala zolcia. Dwa tygodnie trwalo intensywne ratowanie i w miedyzczasie kolejne badania krwi. Wykazaly one, ze nerki nie oczyszczaja same tak jak powinny. Po m-cu mielismy pewnosc, ze nerki sa trwale uszkodzone, a za tym ma wtorne uszkodzonie watraby.
Od tego czasu stawiamy sie conajmniej co 3-4 m-ce na kontrole krwi i badania, ktore decyduja o dalszym leczeniu. Poza tym mala jest na scislej diecie dla nerkowcow. Bywaly lepsze i gorsze chwile, wyniki czasem niepokojaco sie wahaly. Kotka czesto wymiotuje (1-2 razy w tygodniu), jej siersc czesto wyglada mizernie, lamia sie czasem wasy. Oprocz nerek ma takze zaburzenia perystaltyki ukladu pokarmowego, stwierdzone po badaniu USG.
Jednak od ponad pol roku stan Hrupki jest stabliny. Mimo, ze uszkodzone nerki sie nie regeneruja i naprawde kotka jest przewlekle chora to udalo nam sie osiagnac wyniki zdrowego kota :lol: .
Niedlugo czeka nas kolejna kontrola, ktorej jak zwykle troche sie obawiam.
To moja Hruptaczka:
Cała Ona
Kombinatorka
Pieszczocha
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto sie 03, 2004 19:18

Witam ponownie!
Będąc w lecznicy znalazłam pierwsze wyniki badań Białasa i tak 17. 05
kreatynina 7.0 mg/dl
mocznik 224.4 mg/dl
po trzech dniach kreatynina spadła do 4.8, a mocznik 188.5
Tak jak Hrupka ma trwale uszkodzoną tą jedyną nerkę i raz jest lepiej raz gorzej .Znajduje się pod ścisłą obserwacją Ewci i złe dni są szybciorem wychwytywane. Obecnie wczasuje się od ponad tygodnia na działce i jest ok.

Teraz co do kotki Marychy rozmawiałam dzis przez telefon z Ewą powiedziała,ze kroplówki czyli płukanko przy tych wynikach powinno .być zrobione i żeby kici podawać Lespewet.

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 03, 2004 21:32

KRÓTKA jest kotem nerkowym. Zachorowała po raz pierwszy, kiedy miała 6 miesięcy. Była to ostra niewydolność nerek po leczeniu doutnym lekiem p/grzybiczym (Flukonazol). Dostawała wtedy kroplówki i inne leki i doszła wtedy prawie do normy. W kwietniu, przed sterylkią mocznik i kreatyninę miała tylko nieznacznie podwyższone. Niestety, nerki były już pewnie mniej wydolne i nie chciały poradzić sobie z wydaleniem z organizmu narkozy, która została zastosowana przy sterylce. W trzy dni po sterylce mocznik wynosił 180, kreatynina 4,3. Krótka znowu 2 tygodnie dostawała 2x dziennie kroplówki, Furosemid i inne leki. Cały czas je karmę REnal Walthama i teraz czuje się bardzo dobrze. We wrześniu kolejne badania krwi i moczu, mam nadzieję, że wszystko sie u niej unormuje. Nerkowcem już jednak będzie do końca zycia :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw sie 05, 2004 9:32

Drodzy Opiekunowie Nerkowców,
mam pytanie - czy Wasze koty również zachowują sie tak, jakby w wiekszości przypadków zapominały o tym, że są głodne? Tj. nie podchodzą same do miski z jedzeniem, ale postawione przed nia, zjadają trochę?
Czesto mam problemy z dzienną normą karmy Pixela :| Miski stoją dwie w najczęściej mijanych przez niego miejscach, ale i tak kilkakrotnie muszę go do nich 'przystawiać' :/
Obrazek

Sethrea

 
Posty: 111
Od: Pon maja 31, 2004 8:37
Lokalizacja: Eindhoven, The Netherlands

Post » Czw sie 05, 2004 9:36

Otoz z tego co wiem mam nerkowca nietypowego czytaj: zarlocznego jak smoczyca :roll: :wink: . Nigdy nie mialam problemu z serowowaniem diety, bo Hrupka jest glodna zawsze i kazdej porze. Zje chetnie wszystko i naprawde trzeba ja sila odrywac od miski, zeby nie zaczela wymiotowac z przejedzenia. Jakis czas temu odkrylismy przyczyne tego stanu rzeczy po zrobieniu jej USG. Ma slaba perystaltyke ukladu pokarmowego i czesc jedzenia nie jest nalezycie przyswajana, bo zoladek nie pracuje, tylko jedzenie jej "wisi" w zoladku nie trawione przez kilka godzin :roll: . Na szczescie (choc to USG wykazalo anomalie) ten problem nas nie dotyczy.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 05, 2004 9:40

W moim przypadku nie ma takiego problemu - Gapcio (na szczescie!) ma apetyt i na ogol to on chodzi za mna, zeby mu cos dac, a nie odwrotnie.

Mysle, ze niechec do jedzenia moze sie zdarzyc u nerkowcow, ktore maja za wysoki poziom mocznika - mocznik wplywa na blone sluzowa zoladka, drazni ja i kocio nie ma apetytu.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw sie 05, 2004 9:54

Anja pisze:Choroba zaczela prawdopodobnie od stanu zapalnego nerek podczas leczenia u poprzedniego weta, ktory pakowal w malenstwo przez 5 m-cy sterydy i antybiotyki (jak u Dagi :? ), leczac koci katar.


8O
Jedną z pierwszych uwag podczas wizyty u Garncarza było stwierdzenie: kot z kk do końca życia nie powinien mieć podawanych żadnych sterydów.
Jednak chyba to tylko dla niego jest takie oczywiste, bo pierwsza weterynarz też nam zapisała krople steroidowe...

emka

 
Posty: 216
Od: Pt mar 05, 2004 10:54
Lokalizacja: Skorosze

Post » Czw sie 05, 2004 9:59

emka pisze:
Anja pisze:Choroba zaczela prawdopodobnie od stanu zapalnego nerek podczas leczenia u poprzedniego weta, ktory pakowal w malenstwo przez 5 m-cy sterydy i antybiotyki (jak u Dagi :? ), leczac koci katar.


8O
Jedną z pierwszych uwag podczas wizyty u Garncarza było stwierdzenie: kot z kk do końca życia nie powinien mieć podawanych żadnych sterydów.
Jednak chyba to tylko dla niego jest takie oczywiste, bo pierwsza weterynarz też nam zapisała krople steroidowe...

Teraz to i ja jestem madrzejsza o pewna wiedze.
Chociaz sa rozne fazy kociego kataru, a u mnie to byla walka o zycie. Hrupka i Brucek mialy nie widziec przynajmniej na jedno oko, grozila im stala nadzerka tkanek (nosa i wewnatrz jamy ustnej), stracily wech (ktory wrocil cudem jak mialy 9 m-cy).
Przede wszystkim wiem jedno, ze jak sie malego kociaka pakuje tak silne leki to powinno sie jednoczesnie robic kontrole krwi, bo jest bardzo duza szansa ze w koncu ktorys z organow wew. nie wytrzyma takiego obciazenia.
Teraz za to Hrupka jest traktowana jak krolowa przez obecnego weta, ktory bardzo o nia dba.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sie 05, 2004 10:01

U Białasa to wygląda w ten sposób,że je mało a częso.
Kiedy ma gorszy dzień wybrzydza jak może.
Jak pisałam Białas jest na wakacjach i tam wcina ponoć ogromne (jak na niego) ilości. Widocznie świerze powietrze tak podziałało. :wink:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 05, 2004 10:04

Emka, masz racje, ale tak niestety jest, ze bardzo wielu wetow naduzywa antybiotykow i sterydow.
Gapcio tez dostal steryd, zupelnie bez powodu :evil:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw sie 05, 2004 10:23

Anja pisze:Teraz za to Hrupka jest traktowana jak krolowa przez obecnego weta, ktory bardzo o nia dba.


I to jest najważniejsze :)
Czy ten wet jest w wątku "weci polecani"? A jeśli nie - to czy mogłabyś podać namiary na niego? Rozumiem że to lekarz ogólny - odpowiednik internisty?

emka

 
Posty: 216
Od: Pt mar 05, 2004 10:54
Lokalizacja: Skorosze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 283 gości