Megana pisze:To proponuję "Syjamy się skończyły - została Munia, zwykła buraska, ale ma wśród syjamów znajomości! "
Tak poważnie to jak ona zdrowieje?
Oj, chyba zostałam wywołana do tablicy, bo to ja biegam do nich codziennie do lecznicy. Do wydania chyba będzie we wtorek.
A tak w ogóle, to Munia wcale nie jest ZWYKŁĄ buraską -tylko prawie bengalem

, dobra-ocelotem, i to w dodatku bezzębnym!
Taka Munia nie zdarza się co dzień!
Munia zdrowieje, żre jak wściekła (zrobiłam test: chrupy różnej wielkości i mokra karma- żre mokrą), zamieszkała w tekturowym domku.
-Przyniosłam im pudełka po papierze do xero, z wyciętymi otworami. Kicia i Munia natychmiast zamieszkały w papierowych kontenerkach, Lala stwierdziła, że w życiu -ona pomimo trudnej sytuacji ma swoją godność i że w takim slumsie mieszkać nie zamierza.
Rudziutkie -Ślicznego z Malutkim- zawiozłam wczoraj do nowego domu. Wcale nie chciałam oddawać Ślicznego

Dałam mu do transporterka ciepły kocyk, ale gdzie tam- nie zakopał się w nim, tylko siedział wyprostowany (otworzyłam od góry transporter i całą drogę go głaskałam), po raz pierwszy popatrzył mi w oczy
Dopiero w nowym domu zakopał się i odmówił wyjścia. Malutki dość odważnie ruszył na zwiedzanie domu, ale gdy zabrano jego transporterek, władował się na głowę Ślicznemu i tak przeczekały aż państwo pójdą spać-żeby móc spokojnie zwiedzić dom.
Podobno już nie wróciły do transporterów, ale rano gdzieś się dobrze zakitrały (kłaki na sofie wskazywały, że przynajmniej cześć nocy przespały jak ludzie

, a nie gdzieś w kącie...)
Malutki jeszcze w lecznicy:


