Po pierwsze wielkie uznanie i szacunek dla dziewczyn, które mają siłę żeby to wszystko robić! Oby tak dalej

Niestety wiadomo, że samymi chęciami niewiele można zdziałać, potrzebne są pieniądze- postaram się przesłać grosik po wypłacie. Po drugie ten ogrom cierpienia przytłacza i bardzo przygnębia, zwłaszcza, że ludzie są tak bezmyślni, że w większości przypadków potrafią skomentować, że to bez sensu, że to "tylko koty", że ludzie są ważniejsi. Niestety jesteśmy takimi istotami, które przywłaszczając sobie cały otaczający świat wprowadzają w nim jedynie chaos i cierpienie.
Jeszcze raz

dla zaangażowanych osób. Ci, którzy mieszkają daleko oferują wsparcie finansowe, ale potrzebne pewnie jest ten wsparcie w wyłapywaniu, transporcie i opiece nad tymi kocimi bidami. Niestety ze swojej strony nie mogę tego zapewnić.
Trzymam kciuki za dziewczyny i za kociaki... oby Bóg przypomniał sobie nie tylko o tym ale i o każdym inny miejscu, w którym dzieje się krzywda takim niesamowitym istotom jakimi są koty.