Wyciągam Tygrysia .
Tygrysiątko siedzi sobie na tymczasie na zimowej wsi

.
Jest u mnie już z miesiąc ,przez ten dość długi i niedługi czas zdołaliśmy
się poznać ,nawet poznawał mnie zębami

,ale to juz za nami .
Pare mądrych koleżanek udzieliło informacji o sposobie myślenia takiego właśnie
podwórkowego kotka ,świeżo pozbawionego jajcyn ,i wolności
Od wczoraj kotek biega sobie po kocim domku ,rezydentki omija szerokim łukiem
klatkowe półdzikie podjudza ,bawiąc się pod klatką ,nie przejawia żadnej agresji w stosunku
do innych kotów .
Wyglądem przypomina buldożka francuskiego ,wielki łep i krótkie łapki i korpusik ,śmieszny
widok
A zachowanie

,nauczyłam go zaufania do człowieka ,może juz zasypiać na kolanach
z brzuchalem do góry ,podbiegać pod rękę ,dumnie prowadzić do pustych miseczek
śmieszne jest to że nie może miauczeć robi takie phiiiiii,phiiiiiii, nie mruczy tylko
grzechocze lub gulgocze .
Zmienił się i to bardzo

,a bym zapomniała bawi się i to jak
podskakuje ,podryduje ,skrada się ,tupie łapkami starując do zabawki ,pomaga i nadzoruje
wszystkie czynności przy klatkowych kolegach.
Za tydzień doszczepiamy i badamy krew .