K-ów, zagłosuj na AFN jako kandydata w konkursie w KV!

[kosma_shiva]

pamiętać należy, że to bardzo wielki problem etyczny z tym tym usypianiem miotów.
Myślę, że łatwo jest mówic osobom a) będacym pod wpływem innych/silniejszych, b) które nigdy nie musiały podjąć takiej decyzji...

[BarbAnn]

mnie się wydaje że tutaj nie chodzi o "etykę" tylko o to że miau jest dobre jak trzeba głosowac na kandydata dogo w miesiącu dogo. A jak w drugą stronę to już niekoniecznie.Już były takie akcje że umowę można było sobie nabic na haczyk w sraczyku.

[Rumi.]

przeczytałam tylko początek- to co było kilka godzin temu, teraz mi się nie chce wchodzić i się denerwować, ale pomyślcie tak: tam siedzą dogomaniacy którzy się po prostu nudzą, bo jeśli ktoś się nie nudzi to sprawdzają tylko "swoje" wątki i tyle, a nie wdają się w głupie dyskusje. Jestem dogomaniaczką więc wiem co piszę....

[jej siostra]

pamiętać należy, że to bardzo wielki problem etyczny z tym tym usypianiem miotów.
Myślę, że łatwo jest mówic osobom a) będacym pod wpływem innych/silniejszych, b) które nigdy nie musiały podjąć takiej decyzji...

Dla mnie tutaj są dwa problemy:
CO się mówi (jestem przeciw usypianiu miotów, ale akceptuję, ze inni mogą mieć odrębne zdanie. Sama robić tego nie będę, jeżeli inni czują się silni, z bólem uznaję ich racje);
JAK się mówi (nie zgadzam się z argumentacją typu: tak jest, bo JA tak mówię; jak wam się to nie podoba, to zabieram/zabierajcie swoje zabawki; a w ogóle to mam was gdzieś - bo to jest lekceważenie rozmówcy, nie obrona swoich racji)

[solangelica]

Ja uwazam ze nie ma sensu odpowiadac na glupie posty, bo szkoda czasu.
Lepiej poswiecic go bliskim i kotom, ktore nas potrzebuja.

psy szczekaja, afn jedzie dalej.

[Tweety]

wróciliśmy z wislackimkotem z Mayday2, ubawieni po kokardę i nie zamierzam przejmować się tymi, którzy wyznają jedyną słuszną drogę a każda inna jest do doopy. To oni mają problem i ja nie zamierzam się nim przejmować, bo dość mamy własnych.
Pcimiaki były 4, oczywiście.

W poniedziałek dojeżdża do nas kotka ze Skawiny, wzięta z naszego schronu przez pana, który umarł niedawno i jego żona zupełnie szczerze wyznała, że nigdy jej nie chciała, że opiekuje się nią z musu, bo wie, że trzeba karmić i sprzątać ale nie ma do niej serca i szkoda kota skoro może gdzieś znajdzie fajny dom, który na pewno ją pokocha. Nie chce też oddawać do schronu, bo to barbarzyństwo. Panna jest ciachnięta, szczepiona, przymilna.

Ostatnia malucha od p. Anety znalazła dom i jej matka na 99% też.

Możliwe, że trzeba będzie pomóc szukać domu matce z dzieckiem, zabranym z zakładu pracy gdzie miały być wytrute. Pani wzięła gromadkę do siebie ale nie może mieć ich tyle, bo jej nie stać. Ciachnęła, poszczepiła ale nie ma jak dalej utrzymywać. Może się uda ustalić, że zaopatrzymy ją w karmę do czasu znalezienia im domu.

Od 7.03 przez dwa tygodnie Roberta będzie trzeba zastąpić na kociarni, również rano, bo dochodzą mu kolejne formy rehabilitacji, także pół dnia będzie spędzał w szpitalu. Proszę o zgłaszanie się na poranne dyżury i uwzględnianie w swoich planach (sterylkowych, łapankowych itp) jego nieobecność w tym czasie

[Miuti]

Toszu kochana - mam trzy koty, które mi sprawiłaś, i to koty niewyadoptowywalne.
W tym jeden kot specjalnej troski.

Dlaczego zapominasz o tym, że mam koty do adopcji?????
Milenka czeka od pół roku - nikt jej nie chce.
Pirat i Buraska są u mnie krócej - na Buraskę byli chętni, ale jej nie wydałam, bo jej przyszli właściciele nie budzili zaufania.

Już raz okrzyknięto mnie kolekcjonerką kotów...

[miszelina]

Pozwolę sobie wyboldować, bo ważne. Ja niestety pracuję od świtu.

Od 7.03 przez dwa tygodnie Roberta będzie trzeba zastąpić na kociarni, również rano, bo dochodzą mu kolejne formy rehabilitacji, także pół dnia będzie spędzał w szpitalu. Proszę o zgłaszanie się na poranne dyżury i uwzględnianie w swoich planach (sterylkowych, łapankowych itp) jego nieobecność w tym czasie

[Tosza]

Toszu kochana - mam trzy koty, które mi sprawiłaś, i to koty niewyadoptowywalne.
W tym jeden kot specjalnej troski.

Dlaczego zapominasz o tym, że mam koty do adopcji?????
Milenka czeka od pół roku - nikt jej nie chce.
Pirat i Buraska są u mnie krócej - na Buraskę byli chętni, ale jej nie wydałam, bo jej przyszli właściciele nie budzili zaufania.

Już raz okrzyknięto mnie kolekcjonerką kotów...

Niestety już nie ten wiek i zwyczajnie nie pamiętam, kto ma co do adopcji.Dodatkowo moją pamięć w tym zakresie upośledza spora ilość naprawdę poważnych problemów osobistych. Dlatego pisze tutaj, w wątku zbiorczym, właśnie w tym celu, by ktos, kto ma kota pasującego do wymagań ( wyjątkowo skromnych tym razem) sie odezwał. Dlatego reaguję na każdy sygnał o pomoc do mnie skierowany, ale sama takich spraw, którymi być może powinnam się zająć, nie wyszukuję, bo nie mam czasu, siły itp Dlatego czasem należy mi przypomnieć, że mam coś zrobić.
Jak różne sprawy się wyjaśnią, byc może zacznę pamiętac, kto co ma do adopcji i jak komputer będe kojarzyć chętnych z domami tymczasowymi. W tej chwili to raczej od domów tymczasowych oczekuję , by się odezwały, jak piszę, że mam chętny dom. Dom jest do sprawdzenia, dziewczyna brzmiała bardzo rozsądnie.
Zgłosiła się Lutra z Dexterem, Rustie nie wiem z kim i Ty z Milenką -w takiej kolejności, jak tu napisałam. Wyślę do Was trzech numer telefonu tej pani, a ja poinformuję, że zadzwonią do nie j trzy osoby z propozycją kota do adopcji. Będę tez nadal żebrać u Tweety ( robię to od pewnego czasu ) by armaturki, które Ci sprawiłam, poszły do kogos na próbę oswajania, bo to nie są takie armaturki jak te poprzednie i według mnie mają szansę na oswojenie. Jak się nie uda, zawsze będą miały gdzie wrócić


O Puzlu nie nalezy mówić, że jest nieadopcyjny, bo nigdy adopcyjny byc nie miał. Zaoferowałaś się dla niego jako dom stały, za co jestem Ci bardzo wdzięczna, bo alternatywą był jakis dom na wsi, bez kontroli i dostępu do weta. Możemy jednak zmienić jego status i zacznę mu szukać domu; zdarzają się ludzie, którzy szukają takich kocich sierot i mówią że chcą adoptować kota, który nie ma szans.

[kosma_shiva]

a jak się miewa Puzel?
Chciałabym go kiedyś chociaż zobaczyć, choćby na zdjęciu...

dziewczyna od niego w ogóle się nie odzywa, nawet jej od wakacji nie widziałam z psem...
Nie wiedziałam, że Puzel nie trafił do jej rodziny.

a dobrze piszesz Toszu.
Osttanio u jednej takiej dziewczyny odszedł Bruno - kot ode mnie i ta dziewczyna szukała takiej biedy właśnie - poszedł King ze schronu!

[Tosza]

a jak się miewa Puzel?
Chciałabym go kiedyś chociaż zobaczyć, choćby na zdjęciu...

dziewczyna od niego w ogóle się nie odzywa, nawet jej od wakacji nie widziałam z psem...
Nie wiedziałam, że Puzel nie trafił do jej rodziny.

a dobrze piszesz Toszu.
Osttanio u jednej takiej dziewczyny odszedł Bruno - kot ode mnie i ta dziewczyna szukała takiej biedy właśnie - poszedł King ze schronu!

Puzel ma się całkiem dobrze, może Miuti sama coś o nim napisze, będzie wiadomośc z pierwszej ręki .Do dziewczyny ja sie kiedyś odezwałam, z informacją, że Puzel ma dom w Krakowie, ale czy w związku z tym, jak będę miała kiedyś kota, który nadawałby się do domu, do którego miał iśc Puzel ( Puzel akurat się tam nie nadawał), to czy jest to aktualne. Odpowiedź dostałam dziwną... Równie dziwną odpowiedź dostałam, jak chciałam ją zaprosić, by zobaczyła troszke juz odchuchanego Puzla-zaproponowała spotkanie na neutralnym gruncie, bo boi sie domów, gdzie są koty, ze względu na groźbę toksoplazmozy ( w domu, gdzie przebywał Puzel jedzenie i picie podaje się w czystych( i do tego bardzo eleganckich) naczyniach, a nie w przepłukanej kociej kuwecie, poza tym zawsze można odmówić..... )

[Akima]

od P. Heleny poszły w weekend do nowych domów: Kuka i Bartuś. Zostało kotów 11, jak zaczynaliśmy jej pomagać to było chyba 23 Zostały te najtrudniejsze do adopcji....

[lutra]

Brawo, dziewczyny! Mam nadzieję, że p. Helena Grażyna Bożena zrozumie, że 11 kotów łatwiej jej ogarnąć niż 23... .

[Akima]

Brawo, dziewczyny! Mam nadzieję, że p. Helena Grażyna Bożena zrozumie, że 11 kotów łatwiej jej ogarnąć niż 23... .

na to bym nie liczyła, tam wciaz ktoś wyrzuca koty. Czekam na quin_ink i trzeba zaczać łapać kocie mamy bo będzie kiepsko

[lutra]

Ja mam łapkę queen, gdyby zapomniała.