SchronWro. Kociaki proszą o dom! fot str 70

A mnie zmroziło to:
http://www.dla-ciebie.eu/node/908
No ale to przecież nie Zefir :?:

http://img534.imageshack.us/i/imgp0013u.jpg/
Zefir pojechał do małgo do Wrocławia... A ja się martwię... Wprawdzie syjamy ciemnieją, ale mógłby się tak zmienić? Zefir miał zeza.

A znasz adres osoby lub chociaż ulice gdzie we wrocku był ?

Na moje oko to dwa różne koty!!

_leśna_ pisze:A znasz adres osoby lub chociaż ulice gdzie we wrocku był ?

Tak, mam umowę adopcyjną, na Wietrznej. Też myślę, że to dwa różne koty, ale wiek mniej więcej się zgadza. Małgo jest tu na forum, napisałam do niej.
Kurcze... Nie wydawajcie bez kastracji,...

A ten "syjamek" jest wykastrowany?

Edzina, kastrujesz maluchy przed wydaniem?

No niestety on na jutro ma termin a to jeszcze dzieciak żeby go kastrować. I nie ma też najmniejszych szans na to żeby schronisko przetrzymało takiego kota do kastracji.

Cameo pisze:Edzina, kastrujesz maluchy przed wydaniem?

Kastruję, ale Zefir wyjątkowo pojechał bez (w umowie był termin kastracji do 4 miesięcy od podpisania umowy, czyli do 13 marca). Małgo to poważna osoba, ma zwierzaki ze schroniska, wszystkie pokastrowane.
Pipi i Zuza poszły po kastracji. Wysłałam jej sms-a.
We Wrocławiu to widziałam kotkę podobną do tej co była w schronisku, biegającą po ulicy, więc to, że są syjamy na ulicy, to będzie się pewnie zdarzać...

U mnie na podwórku też były dwa syjamy, obydwa już ciachnięte w swoich domach. Pewnie jakiś kocur syjam "grasuje", bo te dwa syjamki u mnie miały mamę czarną i rodzeństwo też.

_leśna_ pisze:No niestety on na jutro ma termin a to jeszcze dzieciak żeby go kastrować. I nie ma też najmniejszych szans na to żeby schronisko przetrzymało takiego kota do kastracji.

A gdyby znalazł się DT? Bo Neigh pisała, że ma kogoś sprawdzonego. Tylko, że to pod Warszawą...

To dom tymczasowy musiałby się zjawić bardzo wcześnie rano i ustawić się jako 1 w kolejce po kota. Po niego może sie kolejka ustawić i pewnie tak będzie bo został zareklamowany i dużo ludzi o niego pytało a nie można teraz tak zrobić i powiedzieć sorry ludzie ale kota wam nie wydamy bo idzie do domu tymczasowego bo nas tam zlinczują za takie "zaklepanie"

Ten długowłosy też nie jest wykastrowany - o niego też ludzie pytają ale tego zdążę dać do kastracji tak samo jak jego poprzednika rudziacha

Figaro --> http://www.dla-ciebie.eu/ogloszenia/869/5511

Uwaga

Wczoraj napisała do mnie dziewczyna, zainteresowana adopcją Malagi (jest jeszcze niewysterylizowana, więc może dlatego zwróciła jej uwagę) panią interesują niewysterylizowane, puchate kotki. Może szukać w schronisku, choć wątpie, bo dzisiaj palnełam jej niezły wykład na temat rozmnażania schroniskowych bied.

"Bardzo mi sie malaga spodobala. szkoda ze nie moge jej adoptowac. a jest moze jakas kotka podobna do niej?? chodi mi o bardziej puchata. i czy kotki sa wysterylizowane?? bo ja bym wolala gdyby nie byly."

"Yyyy, dlaczego wolałaby pani niewysterylizowane?

W schronisku jest kilka puchatków, ale dorosłe koty oddajemy po ZABIEGU STERYLIZACJI - taki zapis jest w umowie adopcyjnej, którą podpisuje pani ze schroniskiem. Jeśli kot jest niewysterylizowany, to pani obowiązkiem, jest go wykastrować w odpowiednim wieku. Nie popieramy rozmnażania nierasowych kotów, których i tak jest już za DUŻO.

Proszę o zapoznanie się z poniższym artykułem:

http://www.zwierzakowo.pl/artykul/kastr ... kotow.html

edit: przed chwilą znalazłam pani ogłoszenie na jednym z portali. Przykro mi, ale nie dostanie pani od nas żadnego kota."

http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/46640/przyjme-kotke