smarti pisze:(...)
..a z aktualności -
druga kroplówka podana-prawie idealnie-moze troszkę za plytko weszła nam igła ale nic z kota nie przeciekało,a u mojej wetki nie raz widziałam jak z kicia wycieka jak z durszlaka![]()
![]()
Carlito jest przy kroplówce grzeczny jak trusia-nigdy nie wyjdę z podziwu skąd w tych kiciach tyle madrości...
no i uświadomiłam sobie że zawsze ,mając już swoje 6 kiciow mówiłam do Tż-ta że marzę o jeszcze jednym-takim czarnym ale z bialymi wąsikami i w białych noskach od butków...no i mam-Carlito jest moim przeznaczeniem-tym kotem którego mi jeszcze brakowało i o którym marzyłam...już obmysliłam całą jego przyszłość-wiem gdzie w sypialni stanie jego kuweta i gdzie będzie stał na stałe stojak do kroplówek-jak tylko Melcia znajdzie dom to wykąpie Carlita (on niezle capi) i wędruje na pokoje-czyli do naszej sypialni i chyba już na stałe
(wszystko to przy załozeniu że się nie wyleczy na tyle aby byc kiciem adopcyjnym
)
(...)
się wzruszyłam









