Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MariaD pisze:ryśka pisze:Nie podoba mi się to, co napisałaś, bo sugeruje, że ludzie, którzy są na "miau" pomagają kotom dla statusu "kociego anioła".
Nie, ja tak tego nie odebrałam. Natomiast odebrałam to że Miau jest "aniołogenne". A tak i ja sądzę. Jest też "kolekcjogenne".
Agn pisze:... "Odciąć środki finansowe" - [...]
Prawdziwa zbieraczka odcięta od wsparcia [jakiegokolwiek, nie tylko finansowego, ale również emocjonalnego i fizycznego, czy organizacyjnego] nie wyda kotów, bo nie ma jak ich utrzymać. Co najwyżej będzie karmić je makaronem i nie leczyć wcale.
...
zabers pisze:Agn pisze:... "Odciąć środki finansowe" - [...]
Prawdziwa zbieraczka odcięta od wsparcia [jakiegokolwiek, nie tylko finansowego, ale również emocjonalnego i fizycznego, czy organizacyjnego] nie wyda kotów, bo nie ma jak ich utrzymać. Co najwyżej będzie karmić je makaronem i nie leczyć wcale.
...
Czy mam rozumieć, że w takim razie widząc, że ma się do czynienia z forumową zbieraczką, powinno się ją wspierać "dla dobra kotów"? (bo będzie "karmić makaronem"). I głaskać po głowie, i chwalić, i płacić?
Jakie widzisz wyjście z takiej sytuacji?
Agn pisze:Na całym świecie, w krajach, gdzie kultura opieki nad zwierzętami jest postawiona o wiele wyżej niż u nas - nie udało się rozwiązać kwestii prawdziwego zbieractwa - takiego, którego wymiernym wskaźnikiem jest diagnoza psychiatryczna, a nie ilość kotów na m2.
Mała1 pisze:Nie myślałam ,że tak to wygląda dopóki sama nie byłam świadkiem takich kontroli
Najważniejsza jest papierologia , odpowiednie wywieszki w odpowiednich miejscach itd.
Agn pisze:zabers pisze:Agn pisze:... "Odciąć środki finansowe" - [...]
Prawdziwa zbieraczka odcięta od wsparcia [jakiegokolwiek, nie tylko finansowego, ale również emocjonalnego i fizycznego, czy organizacyjnego] nie wyda kotów, bo nie ma jak ich utrzymać. Co najwyżej będzie karmić je makaronem i nie leczyć wcale.
...
Czy mam rozumieć, że w takim razie widząc, że ma się do czynienia z forumową zbieraczką, powinno się ją wspierać "dla dobra kotów"? (bo będzie "karmić makaronem"). I głaskać po głowie, i chwalić, i płacić?
Jakie widzisz wyjście z takiej sytuacji?
Na całym świecie, w krajach, gdzie kultura opieki nad zwierzętami jest postawiona o wiele wyżej niż u nas - nie udało się rozwiązać kwestii prawdziwego zbieractwa - takiego, którego wymiernym wskaźnikiem jest diagnoza psychiatryczna, a nie ilość kotów na m2.
To, co Ty uważasz za 'walkę ze zbieractwem na forum' ma niewielki wpływ na los zwierząt [i to równie pozytywny - w sensie, ktoś sukcesywnie petowany zacznie wreszcie spełniać stawiane mu roszczenia, jak negatywny - zniknie z forum, z Twoich oczu, a koty będą miały tak samo lub gorzej], a na realny problem zbieractwa - żadnego.
zabers pisze:Nie pytałam o cały świat, a o zbieractwo forumowe, więc tę odpowiedź można potraktować na razie w kategoriach dygresji lub wprowadzenia w temat. A konkrety?
ryśka pisze:Nie podoba mi się to, co napisałaś, bo sugeruje, że ludzie, którzy są na "miau" pomagają kotom dla statusu "kociego anioła".
MariaD pisze:Natomiast odebrałam to że Miau jest "aniołogenne". A tak i ja sądzę. Jest też "kolekcjogenne".
Agn pisze:...
Najpierw ustawiasz sobie kogoś jako chłopca do bicia nazywając go 'zbieraczem',
Agn pisze:...a potem oczekujesz ode mnie wspólnej ofensywy wobec takiej osoby.
Agn pisze:Jeśli się nie przyłączę do gremialnego popiskiwania pod sztandarem hasła 'dużo kotów - źle, mało kotów - dobrze', to uznajesz, że popieram zbieractwo.
Agn pisze:przypominam, że dla niektórych osób, z którymi tworzysz jedną frakcję i ja jestem 'zbieraczką' - co już w ogóle dodaje szczególnego uroku Twojemu pytaniu o 'konkrety' skierowanemu do mnie.
Agn pisze:Nie forumowe opinie o kimkolwiek stanowią kryterium bycia zbieraczem.
Agn pisze:A to, co się uprawia pod szyldem 'walki ze zbieractwem na forum' jest - tak jak już pisałam - prywatą.
Agn pisze: I walka ta odbywa się jedynie na płaszczyźnie wirtualnej, nie ma żadnego przełożenia na realną rzeczywistość poza forum. A o wpływie na prawdziwych zbieraczy - nie ma co wspominać.
zabers pisze:Agn pisze:A to, co się uprawia pod szyldem `walki ze zbieractwem na forum` jest - tak jak już pisałam - prywatą.
Tak. O prywatne dobro kotów, nie zaś o "rząd dusz".
Agn pisze:Strukturalna analiza wypowiedzi nie zastąpi merytorycznych argumentów. Mogłabym zrewanżować się ekwilibrystycznym kontrapunktowaniem Twoich zdań i komentarzy, zabers, ale nie chodzi o popis żonglerki odpowiednimi narzędziami interpretacyjnymi.zabers pisze:Agn pisze:A to, co się uprawia pod szyldem 'walki ze zbieractwem na forum' jest - tak jak już pisałam - prywatą.
Tak. O prywatne dobro kotów, nie zaś o "rząd dusz".
To jest dopiero demagogia.
A kwestia jest zupełnie pragmatyczna - co udało Ci się osiągnąć takimi metodami, jakie stosujesz wobec osób, które Ty uważasz za 'forumowe kolekcjonerki'? Jakie 'prywatne dobro kotów' udało Ci się wypracować w ten sposób?
[Oczywiście przy założeniu, że ktoś kogo Ty uważasz za 'forumową kolekcjonerkę' jest kimś takim, a koty pod opieką takiej osoby faktycznie mają strasznie źle i wymagają natychmiastowego ratunku.]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 160 gości