Może niech Opiekun złapie 2 kotki z pozostałych stad (z działki lub przy śmietnikach)? Tam też pewnie łatwo nie będzie, ale znają go, może jakoś przy karmieniu Mu się uda
Może tak, może nie, martwi mnie fakt dokładania mu kolejnego obowiązku. On i tak świątek piątek od 20 lat karmi i pomaga wszystkim zwierzętom tutaj a nie ma już 15 lat i objechanie 3 stad na rowerze na mrozie jest na pewno dla niego mocno męczące mimo, że udaje, że jest inaczej.
Mi się sytuacja w pracy właśnie mocno zmieniła i już nie dam rady urywać się na kilka godzin by łapać kociaki jak to robiłem przez cały styczeń. W jakiś dzień wolny chciałbym zrobić łapankę u kociaków na działkach przy bramie ale trudno mi też coś obiecać na mur beton w tej chwili bym nie musiał wycofywać się rakiem. Najgorsza sprawa jest taka, że kocury poczuły wiosnę i już się marcują łącznie z naszym wykastrowanym Rudolfem

Na naszej działce też przydało by się sprawdzić płeć Wiewióra i Szarotka bo z tymi jajkami to śliska sprawa jak pokazał incydent wrocławski
Tak czy siak w łazience dla posterylkowych kotek znajdzie się miejsce jak obiecywałem.
ps: gdzieś tam mi mignęło w innym wątku ale nie mam czasu szukać - Twój biedronkowy transporter jest w Świnoujściu. Jak by co to są dwa małe na stanie u mnie.