Pani Ania napisała sma: "W dzień prawie w ogóle ich nie widuję, z reguły siedzą schowane. Wieczorem wychodzą i Klara śpi na łóżku na materacyku, a Zosia szaleje

"
Czyli tak jak było u mnie. Ja cały dzień w pracy to co one miały robić - spały. W palni było trochę ciemniej bo małe okienko, więc teraz szukają ciemniejszych miejsc na spanko w ciągu dnia. A wieczorem przychodziłam ja więc i kicie się budziły i dawaj szaleć, miziać się, mruczeć.
Powoli się uspokajam, mam nadzieję, że już teraz będzie wszystko dobrze.