Laciata koteczka po piatkowej sterylce super sie czuje
dzis zawiozlam na sterylizacje koteczke z Nowego Portu, krecila sie nieopodal bloku moich rodzicow od jakiegos czasu, myslalam ze moze czyjas jest bo ladnie wygladala...ale rozpytalam tu i owdzie i ludzie twierdza ze bezdomna, takze pewnie wywalona z domu

jest miziasta, proludzka, na raczki - nie ma problemu, chodzi za ludzmi, bawi sie z dziecmi na podworku, nie wiem ile dokladnie ma ale wg mnie mloda ok roczna koteczka, mozliwe ze juz zaciazona

biedna taka jest. Wsadzilam ja do transportera, troche oponowala ale upchalam

w aucie koncertowala, no ale nawet domowe koncertuja

u weta spoko luzik, nawet nieszczegolnie chciala wyjsc z transporterka bo niepewnie sie czula, wet wytargal, dam zastrzyk, byla mega grzeczna. Jedzie na 2 dni do P Zdeni z hallera, zobaczymy jak bedzie sie czula w domowych warunkach i w ogole, pozniej P Zdenia jedzie na operacje wiec dluzej nie moze jej trzymac
Dobra dusza zgodzila sie dac jej dom tymczasowy ale dopiero pod koniec tyg., na poaczatku przyszlego i bede musiala wykombinowac co z nia zrobic na te kilka dni

no i chce znalezc jej domek, bo taka ufna kicia - predzej czy pozniej ktos jej krzywde zrobi... ladna burasia, z bialym krawacikiem i bialymi przykurzonymi od podworka lapeczkami

W sb dostala Advocate na kark, na odpchlenie i odrobaczenie. Trzymajcie za nia kciuki

Dalam jej na imie Nutka, bo taka wokalna jest

na podworku jak ja wolalam do jedzonka to darla sie w nieboglosy ze glodna i ze sie cieszy ze ktos o jej istnieniu pamieta i pozniej miziu miziu
