Behemot V

» Czw lut 17, 2011 9:32 Re: Behemot V

AYO pisze: Jedziemy reprezentować rodzinę i sednem sprawy jest zadać odpowiedniego szyku a ja mam na głowie mopa i 1o kg nadbagażu

A kiedy to wesele? Zdążysz się ogarnąć może

» Czw lut 17, 2011 9:38 Re: Behemot V

W drugiej połowie czerwca

Z włosami zdążę, bo odrosną i obetnę na krótko ale konieczność wybrania kreacji przyprawiła mnie dzis o bezsenna noc

Pomysł mam- ale kto mi to uszyje?

» Czw lut 17, 2011 9:41 Re: Behemot V

Krawcowa?

W takim wielkim mieście na pewno znajdziesz.

» Czw lut 17, 2011 9:44 Re: Behemot V

Nie problem jest znaleźć, problem - zaufać

Nie panikuję tylko mam świadomość, że nie będzie łatwo - długa i bolesna podróż przez galerie handlowe :roll:

Ale za to będę mogła sobie bezkarnie kupić nowe buty :idea:

» Czw lut 17, 2011 9:45 Re: Behemot V

AYO pisze:Alicjo - nie będzie czasu na Kraków. Wszystko będzie w Nowej Hucie, poza tym jestem uzależniona od kuzynki z samochodem

OOOOO to nie opłaca się jechać ech :roll:

» Czw lut 17, 2011 9:45 Re: Behemot V

» Czw lut 17, 2011 10:04 Re: Behemot V

Wesele nigdy się nie opłaca. Z pktu widzenia gościa :twisted:

My nie mielismy wesela i niezwykle miło wspominamy dzień ślubu.

» Czw lut 17, 2011 10:07 Re: Behemot V

AYO pisze:Ciotki na tym weselu nie wystąpią, bo ciotki to my

Kiedy to odkryłam w końcu na pewnym weselu, to najpierw mnie to bardzo zabolało :mrgreen:

a teraz ciesze się, bo i wszystko mi wolno i nikomu nie muszę się podobać i... w końcu ciekawi mnie ta impreza ze względu na rodzinę, wiem, ze z niektórymi widzę sie pewnie ostatni raz, więc staram się jak najwięcej dowiedzieć, a nawet zapisać cokolwiek.

» Czw lut 17, 2011 10:13 Re: Behemot V

Słusznie prawisz :ok:

Tym bardziej, że do obejrzenia będzie cała rodzina panny młodej :wink:

» Czw lut 17, 2011 12:27 Re: Behemot V

Książe Pan chyba z okazji swego świeta miał dziś poranek dobroci dla personelu i ślicznie bawił się ze mną w łapki, delikatnie łapał zębami za palce i odpychał się miękkimi łapkami, przekrzywiając śmiesznie głowę :1luvu:

Potem nie odstępował mnie na krok aż usiadł pod drzwiami wejściowymi i dał popis pod tytułem "nie wychodź na taki mróz"

Nie będę taka ostatnia i przyniosę mu po południu tuńczyka applawsa :twisted:

» Czw lut 17, 2011 12:28 Re: Behemot V

AYO....weź ty się za ten aparat.......... :roll:

Taaaakie sceny na sucho?

» Czw lut 17, 2011 17:35 Re: Behemot V

Najlepszego panu kotu!

» Czw lut 17, 2011 19:23 Re: Behemot V

hej kocie behemocie :1luvu:

AYO pisze:Nie problem jest znaleźć, problem - zaufać
Nie panikuję tylko mam świadomość, że nie będzie łatwo - długa i bolesna podróż przez galerie handlowe
Ale za to będę mogła sobie bezkarnie kupić nowe buty

a to jest duży plus wesela :mrgreen:

» Czw lut 17, 2011 20:41 Re: Behemot V

A ja w garach siedzę, bo wałówkę szykuję

» Pt lut 18, 2011 9:13 Re: Behemot V

Zajście towarzyskie Ci się szykuje ciotko?

Jak wytłumaczyć Księciuniu, że jak zaparkuje na mojej rufie w łóżeczku to po kwadransie puszczam dym uszami z przegrzania?

Jak usiłuję go przesunąć to się obraża, opuszcza wnękę sfoszony wielce po to, by po kwadransie wrócić i radosnym skokiem wylądować ponownie jak w ulubionym posłanku :mrgreen:

Wbrew pozorom nie jest mi do śmiechu bo nie chcę zepsuć naszych przytulankowych relacji z jednej strony a z drugiej nie idzie wytrzymać :roll:

Behemot V

Kto przegląda forum