Wszystkim kotom życzę:
żeby zawsze miały pełne brzuszki
żeby mogły przytulać się do poduszki
żeby nie musiały na dworze moknąć
żeby tylko dobry człowiek mógł je dotknąć
żeby nigdy nie czuły rozpaczy i tęsknoty
żeby mogły godnie żyć - tak jak przystało na koty
Dokładnie rok temu - tylko godzinowo troszkę później - poruszeni historią Sylwusia, podjęliśmy decyzję o wzięciu go na DT

Mieliśmy stracha, baliśmy się, że u nas sobie nie poradzi, że my sobie z nim nie poradzimy, że nie mamy doświadczenia w prowadzeniu kota z urazami neurologicznymi. NIgdy nie żałowaliśmy, że do nas trafił

I dziękuję wszystkim dziewczynom, które wtedy odważyły się nam zaufać, powierzyć go pod naszą opiekę

Myślę, że też tego nie żałowały
