Dobra, leci update. Przepraszam, że bez komentarza, alem zmęczona po pracy. Dość powiedzieć, że Bubu całkowicie zasymilował się już z otoczeniem i współtowarzyszami (czyli nami i Krychą). Cieszę się, że go wypatrzyłam na forum Zatem niech przemówią zdjęcia!
Eeee, z tym odchudzaniem to, no, ciężko i w ogóle, same przeciwności stają nam na drodze do niższej wagi To chyba jakoś teraz rocznica będzie pojawienia się Maćka.