Jedyne takie Dranie. Życie wariata to nie bułka z masłem ;)

[bubor]

Zimno jest , zimno a choróbsko dodatkowo to wrażenie potęguje

[Moha]

Wielbłądzio, wskakuj pod kołdrę i wygrzej porządnie grypsko. Nastaw sobie fajną muzyczkę, zapal nastrojową lampeczkę to złe i głupie sny nie przyjdą. Kotki Ci pomruczą do ucha...

[Nemi]

(...)
Powiedzcie mi, czy naprawdę jest tak koszmarnie zimno, czy to tylko mnie ta cholera grypa trzęsie ?
(...)

Jest tak koszmarnie zimno. Uwielbiam zimę i niskie temperatury, ale przez to, że była już prawie wiosna, organizm reaguje w taki przedziwny sposób - też się trzęsę A Ciebie jeszcze bierze jakieś przeziębienie ....

I bardzo Cię prosimy całą naszą bandą - zadbaj o siebie Bo jak nie, to zapakujemy się w samochód i odnajdziemy Cię na tej ulicy o dziwnej nazwie, której nie mogę zapamiętać, ale jestem pewna, że gdzieś w wątku i napasiemy Cię czymś bardzo pożywnym, tłustym i tuczącym

[bubor]

Dokładnie , fajna muzyczka plus okład z Drańskich futer to jest to

[bubor]

................ i napasiemy Cię czymś bardzo pożywnym, tłustym i tuczącym

Np słynnym smalcem z Żaby

[Wielbłądzio]

Pożywny, tłusty i tuczący byłby zapewne smalec z Ropuszka Ale nie dam, nie pozwolę, bo ja mojego Żabiszona kocham Zwykły, świński smalec pewnie też, ale od kilkunastu lat takiego nie jadłam i jeść nie zamierzam
Nie będę narażać Was na długotrwałe szukanie: 7 Makolągwy Street, mieszkania 21 (hmm, może nie powinnam tak publicznie pisać, bo a nuż jakaś następna forumowa SZELMA naśle mi do domu kolegów-policjantów ...?)

Teraz to już naprawdę sobie idę. Czytać. Chociaż ostatnio to ja czytam jedno po drugim same czytadła, aż wstyd się przyznawać

EDIT: Paweł, pomyśleliśmy o tym samym

[bubor]

Żeby szanowny Ropuszek wiedział co tu się o jego podskórnych zasobach wypisuje

[Patmol]

Przybywaj Wielbłądku do Legnicy - tu jest zdecydowanie cieplej
Młoda pojechała na ferie do Warszawy i mówiła mi wczoraj przez telefon, że w Warszawie jest po prostu koszmarnie zimno.
Musiała rękawiczki zakładać

[Wielbłądzio]

Jeszcze żyję.
Ale w nocy z tym duszeniem naprawdę nie było wesoło
Zresztą teraz też się duszę

Tyle na razie, bo koty roznoszą (zafajdane przez noc i jeszcze przeze mnie nieuprzątnięte) kuwety

[kinga w.]

A do ludzkiego weta by nie poszła, co?

[Wielbłądzio]

Idzie w piątek rano. Serio.
Po skierowanie na badanie krwi i do neurologa.

Z wyprawą z moimi gadami wstrzymam się do jutra. Dla Żabska mam jeszcze ostatni zastrzyk, Buś po peritolu zaczęła jeść - posiedzę dzisiaj cały dzień w domu (tylko do śmietnikowców trzeba w nocy zejść, ale to na moment: wystawić żarło i do widzenia), przyda mi się

[kinga w.]

Ale może poza skierowaniem, zainteresowałabyś lekarza swoim aktualnym stanem zdrowia, co? Bo to nie wygląda ładnie, a jak Ci się jakieś zapalenie płuc wykluje to czarna d...

[Wielbłądzio]

Postaram się To widać i słychać, właściwie to sama powinna się zainteresować (ale na to oczywiście nie liczę, wielokrotne doświadczenia z naszą tzw. służbą zdrowia dawno wyprały mnie z idealizmu ).

Wytrzeszcz ukradł mi pół parówki

[Dorota]

Wielbadziu,

ja Cie chce straszyc, ale zamiast wyslac Ci wielblady
(juz sa dwa), to dostarcze Ci je osobiscie
Jak nie zaczniesz dbac o siebie

A nie jestem pewna, czy chcialabys

[kinga w.]

NIe dawaj kotku parówki - zaszkodzi mu... To są śmieci dobre dla nas.