Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie lut 13, 2011 20:40 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

A ja probuje uspokajac dla uspokajania, bo wiem, jaki to stres i zamartwianie sie, miesiac temu tez przechodzilam przez to po raz pierwszy ;)

Ja przed wizyta u weta "wazylam" Saye tak na reku i myslalam sobie, matko ona gdzies 1,5kg wazy, jak ja taka drobine mam dac do krojenia ? A sie okazalo, ze wazy 2,55 kg w wieku 5 msc i powiedziano mi, ze to prawidlowa waga :) Kotka ogolnie jest dosc drobna i ma dlugie, delikatne lapki i smukla sylwetke, ale nie wyglada chudo :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 13, 2011 20:45 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

karola7 pisze:Ile prawidłowo powinny ważyć kotki w ich wieku, wiecie może ? :)

Nie ma jakiejś normy. Trzeba wziąć pod uwagę budowę kota, jego długość, ogólną "konstrukcję", że tak powiem. No i sierść. Puchaty kot, z gęstym podszerstkiem zawsze się będzie wydawał większy i cięższy, a taki z gładką sierścią - szczuplejszy. U mnie np. niespełna pięcioletni Kajtek to mikrokot, wygląda jak średniej wielkości koteczka, waży ze 4 kg max. A sześciolatek Drops ma 7,5 kg. Jest długi, ma długie nogi, ogólnie kawał kota z niego. Trudno byłoby przykładać do nich jakieś normy wagowe tylko ze względu na to, że są w podobnym wieku.
Najważniejsze, żeby zwierzak był zdrowy czego Lolci i Pixi życzę :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 13, 2011 23:43 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Hmm właśnie, w przypadku mieszańców ciężko chyba sprecyzować konkretne normy, bo każdy z nich ma trochę inna budowę. Lola jest chuda, ale boczki nie są zapadnięte, no i to drobna kicia. Też się zastanawiam jak oni ten mój przecinek pokroją...

Obejrzałam ranę Pixi, na moje oko wszystko ładnie przyschnięte, ona jednak nie cierpi tego kubraka choć nie objawia się to u niej zdzieraniem go z siebie, ale jest taka przybita, ze musi w tym łazić, no zobaczymy co powie jutro wet i kiedy będzie mogła latać goła.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lut 14, 2011 0:02 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

może wypożyczą Ci w lecznicy kołnierz .. może w nim będzie się czuła lepiej niż w kubraczku .. chociaż to znowu dzień lub dwa zanim się z nim oswoi :roll:

moja kotka chodziła ok 10 dni w kołnierzu zanim się jej ranka zagoiła

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pon lut 14, 2011 8:46 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Nasze Dziewczyny też wyglądały na bardzo przygnębione w kubraczkach. Tylko snuły się i praktycznie cały czas spały. Gdy na chwilę zdjęliśmy kubraczki, szalały jak gdyby nigdy nic. I to jest dobre- chroni kota przed nadwyrężeniem. Nie ma szansy coś sobie uszkodzić.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 10:13 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Moja kotka po sterylce nie nosiła ani kubraczka ani kołnierza. Miałam w domu kubraczek na wszelki wypadek, ale wet powiedział żeby ją obserwować i jeśli nie będzie się interesowała ranką i szwami, to nie ma sensu stresować jej kubrakiem. Wszystko się super zagoiło i zwierzak był szczęśliwy :)
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lut 14, 2011 13:54 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Już po wizycie u weta, wszystko pięknie się goi, nic się nie sączy, nie ma obrzęku :ok: . Niestety do następnego poniedziałku Pixi ma chodzić w kubraku, ona jest mocno zainteresowana rana, jak tylko wet na chwilkę jej go zdjął, zaraz chciała się do niej dobrać i wylizać.
Dziś jednak wygląda, że ma nieco lepszy humor. :ok: Jeszcze w przyszły poniedziałek mamy podjechać na oględziny rany i jak będzie wszystko dobrze to Pixi będzie już mogła się pozbyć ubranka.

Nie obyło się bez małej przygody, załadowałam rano Pixi do transportera, wsadziłam do samochodu, wsiadam i patrze, że kot jest luzem ! Poszły trzy zaczepy w kratce ;) . No to szybko Pixi na ręce, szybko z powrotem do domu i szybko do zoologa po nowy transporter ;) .
Niestety gdy kupowałam transporter, ten który już się rozwalił to byłam nieświadoma, że najlepszy będzie taki z metalową kratką, a przynajmniej trwalszy. Nowy mam nadzieje, wytrzyma trochę dłużej ;) .

Patrycja mam to zaświadczenie, także jeśli możesz to napisz mi na PW adres na jaki mam je wysłać, często wysyłam paczki, kilka razy w tygodniu jestem na poczcie, więc na dniach mogłabym również to zaświadczenie nadać :) .

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lut 14, 2011 19:51 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Byłam dziś ze starszą kicią u wetki, bo jej siku zatrzymało i pytałam o sterylki, bo mnie też to czeka już niedługo. Ona ciacha 1cm cięciem na brzuszku. Jak pracowała w Krakowie stosowali tam cięcie boczne, ale ona tego nie poleca. Jest bardzo bolące, bo trzeba mięśnie ciąć i trudniej się goi, no i nie do końca daje pewność dobrej sterylizacji. Zdarza się, że coś zostaje. Nie poleca. To tak, jakbyście były zainteresowane.
A jak nasza bohaterka? Pewnie już bryka z koleżanką na całego :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon lut 14, 2011 20:42 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

[quote="jasdor"Jest bardzo bolące, bo trzeba mięśnie ciąć i trudniej się goi[/quote]

Tego akurat nie potwierdze ;) Kotka na drugi dzien po zabiegu chciala roznosic chalupe tak jak zwykle, lazilam za nia krok w krok i pilnowalam, pozniej sie okazalo ze zupelnie niepotrzebnie :P ranka pionowa, malutka i cieniutka, bez kaftanika, kotka lizala to miejsce jak kazde inne na ciele i nic sie nie dzialo. Co do pewnosci, to chyba bym musiala swoja cote przeswietlic ? A o malym cieciu przez brzuch nie slyszalam jeszcze.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 14, 2011 20:46 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Agor-ia pisze: A o malym cieciu przez brzuch nie slyszalam jeszcze.

Moja Trufla miała cięcie na brzuszku długości ok. 1 cm
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lut 14, 2011 21:54 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Ja za to od mojego weta słyszałam, że cięcie boczne jest lepsze przy aktywnych kotkach.
Widać różni lekarze, różne opinie.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 15, 2011 8:46 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

Nasze na brzuszku też miały maleńkie cięcie. Szybko i ładnie się zagoiło.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 15, 2011 10:25 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

fajnie, że Pixie czuje się lepiej, no i że ranka tak ładnie się goi :) jeszcze kilka dni i będzie miała spokój :)

adres zaraz wyślę na PW :)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Wto lut 15, 2011 13:17 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

naline pisze:Ja za to od mojego weta słyszałam, że cięcie boczne jest lepsze przy aktywnych kotkach.
Widać różni lekarze, różne opinie.

Może w zależności, co komu lepiej wychodzi - to poleca :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lut 15, 2011 19:43 Re: Chcialabym wziac drugiego kota... i JUŻ się nie boję :) .

jasdor pisze:A jak nasza bohaterka? Pewnie już bryka z koleżanką na całego :1luvu:


No niestety nie bryka, ten kubrak ją strasznie dołuje :( . Kołnierz też nie wchodzi w grę bo z nim jest jeszcze gorzej. Mam nadzieje, że jak tylko w poniedziałek zrzuci to ubranko to zobacze "starą" Pixi, bo póki co to tylko jedzenie i sen i mycie skrawków które nie są przesłonięte. Nic innego Pixi nie interesuje.
Ech.




peate pisze:fajnie, że Pixie czuje się lepiej, no i że ranka tak ładnie się goi :) jeszcze kilka dni i będzie miała spokój :)

adres zaraz wyślę na PW :)


Dzięki, na dniach wyślę zaświadczenie.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 23 gości