Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 11, 2011 10:35 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

nie, to pewnie od kłaczków.
a może być też od robaków.
kiedy Borubar był odrobaczany?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:31 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

We wrześniu był odrobaczany. Mam zapisane, żeby iść z nim w marcu na odrobaczanie.
Ale pewnie to te kłaki od ciumkania.. Bo na pewno wtedy coś tam połknie..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:33 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

to go odkłacz i powinien być spokój :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:35 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ok, to w przyszłym tyg lecę po te pasty :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:50 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra a co z tym panem od Pinki?
przyjedzie w ten weekend?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:52 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie wiem. Cisza, nie dzwonił (miał koło czwartku). Nie wiem czy dzwonić się i pytać czy po prostu odpuścić..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 13, 2011 23:32 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Borubar, jak był jeszcze mały :)

Obrazek
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 13, 2011 23:43 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ale śmiesznie wyglądał i jeszcze niebieskie oczęta :1luvu:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 9:48 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Śmieszny był :)
Szkoda, że go nie miałam od takiego malutkiego.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 9:49 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

a kiedy Borubar trafił do Ciebie? w jakim wieku?

czy Wy skracacie jakoś jego imię? np. Borek? :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 10:00 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Wzięliśmy go pod koniec sierpnia 2010. Urodził się w maju 2010. Był jeszcze mały, ale to już nie była taka śmieszna puchata kuleczka, tylko już małe kociątko :D I praktycznie od razu przyzwyczaił się do nas i do nowego mieszkania, tak jakby w ogóle nie tęsknił za rodzeństwem i wcześniejszym domem. Jedynie latania po okolicy mu brakuje, i do tej pory często płacze pod drzwiami. Ale jak będzie cieplej, to na spacerki będziemy chodzić :)

A my do niego mówimy różnie. Borek, Boruś, Boruc, Borubiątko, Miś-Borubiś, Borubrzasty, Borubarek i co tam nam jeszcze się ułoży :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 19:01 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Dostałam od Bartka różę na walentynki. Postawił koło laptopa na chwilę, no i Borubar się przewinął, przewrócił, laptop i aparat zalane :/ Mam nadzieję, że jak się wysuszą to będą działać..
Ahh te moje koty.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 19:04 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ale jak bez nich byłoby nudno :mrgreen:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 19:13 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Powiem szczerze, że mój chłopak bardziej się wściekł. Myślałam że Borubara za chwile ze skóry obedrze (czyli przez kilkanaście minut nie mógł na niego patrzeć ;) ).
Mnie to jakoś szczególnie nie ruszyło. Kiedyś ja rozwaliłam laptopa, więc kotom też się coś należy ;)
Bardziej mnie denerwuje, jak mi Pinki ciągle kwiatki zrzuca z parapetu.
Mam nadzieję, że laptop się wysuszy i będzie ok.

A poza tym wazon nie powinien stać przy sprzęcie i tyle, Borubar nie chciał (ja to się na niego chyba nie potrafię gniewać :D )
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 14, 2011 21:28 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Laptop działa :)
Aparat też :D
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Silverblue i 133 gości