Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 14, 2011 9:49 Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

Jeden z moich kocurów na podwórku ma najprawdopodobniej cukrzycę.
Najpierw myślałam że to mocznica ,ale przy mocznicy już by go nie było.
Kocur był bardzo gruby ,kastrat ,teraz chudy ,ma bardzo duże pragnienie,ale i duży apetyt.Ostatnio przez tydzień nie jadł ,teraz apety powrócił.Chodzi chwiejnym krokiem ,widać że jest słaby i ma tak dziwnie przekrzywiony pyszczek, no i cały czas pije.
Kocur jest bardzo dziki i agresywny ,postawienie klatki w piwnicy kończy się tym że kot przenosi się do innej piwnicy a tam już nie zagląda.Zresztą złapanie go i trzymanie w klatce będzie dla niego strasznym stresem(nie wiem zresztą kto byłby w stanie jego obsłużyć) Jak mogę mu pomóc na wolności ?czym karmić?i najważniejsze czy on cierpi?
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 14, 2011 10:57 Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

wjwj1

 
Posty: 594
Od: Pt wrz 07, 2007 10:08
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lut 14, 2011 13:05 Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

Kot z początkiem cukrzycy nie cierpi, myślę że póki je i pije dałabym mu spokój. Jak będzie słaby i będzie widać że cierpi to ja bym go uśpiła. Leczenie cukrzycy ( i niewydolności nerek) u dzikiego, agresywnego kota to utopia. :( Dlaczgo ma przekrzywony pyszczek? Miał jakiś uraz?
AnielkaG
 

Post » Pon lut 14, 2011 13:23 Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

właśnie nie wiem dlaczego ma takie pycho,urazu raczej nie było.
Myślałam że to coś związanego z cukrzycą.Głową nie potrząsa.To się pojawiło z miesiąc temu,chyba mu nie przeszkadza ,zobaczyłam jak siedział w okienku od piwnicy.
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon lut 14, 2011 13:36 Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

Jeśli ma przekrzywiony łepek to może być jakiś uraz neurologiczny. To nie przeszkadza kotu w sposób widoczny, ale czasem ma wpływ na ocenę odległości itp. Przynajmniej tak jest u mojej Julki.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lut 14, 2011 16:55 Re: Cukrzyca u kota wolnożyjącego?!

albo ma ropień, dlatego schudł i dużo pije, bo ma gorączkę :(
AnielkaG
 




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lexy, sylwiakociamama i 177 gości