Lara czuje się świetnie, nawet w szpitalu w którym czekała cały dzień na USG uznali, że nie wygląda na chorą i straszna z niej gaduła. Wyjęli ją z klatki i cały dzień na zmianę na rękach nosili

zauroczyła całą klinikę.
Natomiast obawiam się, że wynik może niestety być pozytywny, ponieważ kicha dość mocno, a wirus przecież namnaża się głównie w nabłonku górnych drug oddechowych. W sumie kichała od samego początku jak tylko przyjechała ale założyłam, że to zwykłe przeziębienie czy spadek odporności wywołany stresem.
Trzeba czekać