Muszę chyba dla Dyni zaczać szukać nowego dt.
Ona jest kochana i nie wymaga jakos strasznie dużo uwagi, wiekszość dnia przesypia, nie łazi po meblach, ale Witolda stresuje jak ona podchodzi do niego albo jest w pobliżu. Szczególnie teraz, kiedy Wito z dnia na dzień jest coraz mniej sprawny ( juz do kuwety trzeba go wkładać, sam nie daje rady wejść, nie zawsze jest w stanie utrzymać pozycję w kuwecie, tzreba go myć czesto), nie chcę go dodatkowo niepotzrebnie denerwować. On i tak jest zły sam na siebie, widać że ta niemoc go denerwuje, to że nie może podskoczyć czy normalne podbiec gdzieś. A Dynia jest od niego ze 3 razy większa i jak się pojawia, to Witoldzio czuje się zagrożony.
Kto chciałby przemiła Kulę Smakulę?
