HARRY i DRACO z Korabiewic - Jacy duzi! Nowe foty s. 12

Ale cudo!
Na ostatniej fotce jedno oczko zielone, jedno niebieskie

.

Proszę mi tu białego łaciatego za siatką nie nazywać grubym! :evil:

To po prostu duży kot! :twisted:

Podpisane: ciotka joshua

joshua_ada pisze:Proszę mi tu białego łaciatego za siatką nie nazywać grubym! To po prostu duży kot!
Podpisane: ciotka joshua

No właśnie! Muskularny :twisted:

Zwłaszcza w partiach brzuszno-tylnych :wink:

Po zabawie śpimy sobie przy Dużej. I czasem łypiemy oczkiem jednym...

Obrazek

Oczkiem drugim...

Obrazek

Bo taaacy jesteśmy zmęczeni.

Obrazek

A jak się wyśpimy, jak się obudzimy...

Obrazek

To się w ramach zabawy nawzajem dusimy! :twisted:

Można też próbować odgryźć braciszkowi ucho...

Obrazek

...zanim się wyrwie i ucieknie.

Obrazek

Taki mały okrągły pyszczuś ma czarny braciszek Harry :1luvu:

I oczka bursztynowe :1luvu:

I taki jest okrąglutki, puchaty i lśniący :1luvu:

Kapitalne fotki robisz

piccolo pisze:Kapitalne fotki robisz

Jacy modele, takie fotki

Słodcy są, jak tak sobie śpią. A Draco mruczy nawet przez sen...

tak tak, przepiekne foty młodych kawalerów :love:

tillibulek pisze:tak tak, przepiekne foty młodych kawalerów

Dodajmy - kawalerów do wzięcia :wink:

Chętnych do zawarcia związku będzie na pewno wielu :1luvu:

Wczoraj odniosłam wiekopomne zwycięstwo nad uporem Drakusa :twisted:

On od początku odmawiał jedzenia suchego. Harus rąbał, aż się kurzyło, a ten bury niejadek - nic i za żadną cenę. Postanowiłam wziąć drania małego na przetrzymanie, bo żywienie ponad kilogramowego kicia wyłącznie puszkami wyraźnie nadszarpnęło mi budżet.
Trzy minione dni to była wojna nerwów. W progu witały mnie wielkie, głodne oczki. Żałosne miauczenie katowanego kicia przyprawiało o łzy w oczach

Aż wczoraj... Wracam do domu a tu

miseczka wylizana, a drakusiowy brzuszek jak bębenek.

Brawo dla burego braciszka i dla mnie też (za wytrwałość i odporność na szantaż emocjonalny, który w kocięcej wersji jest wyjątkowo - jak wiemy - skuteczny)!