
Mam wieści od Burania, był już dziś u weta. Podobno maluszek jest bardzo, bardzo grzeczny. Wiadomo!

Landrynka też w porządku, daje się miziać jak szalona, ładnie kuwetkuje, ale mało je i pije, może to na razie tak.
W każdym razie takie wieści mnie cieszą, to znaczy, że kolejny raz było warto.