Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Niestety w piatek nie udało mi sie dostać dwóch opakowań Strongholdu. W Tozie było tylko jedno, te zielone dla psa w stężonej
dawce. Wzięłam co było i paragon na 45 zł.Jutro podejdę do naszych Wetek po resztę.
Miałam kilka ważnych spraw do załatwienia, musieliśmy z Mężem dokupić worek węgla, kupiliśmy tez cztery worki pelletu dla kotów, zeby nie trzeba było znów przepłacać tutaj na miejscu za żwirek drewniany.Było tez kilka bardzo waznych spraw domowych.W piatek udało sie też zrobić dwie kolejne sterylki.

Kotki są juz po zabiegach, czuja sie w miarę dobrze i dochodza do zdrowia.Na sterylke pojechała kotka z Tęczy oraz Szara kicia przyniesiona przez dzieci.

Prosimy o ile to możliwe o POMOC. Wsparcie kociaczkowego konta, Bazarki, sucha karmę czy puszki. Wszystko co pomoże nam przetrwać jakoś luty do końca. Jest bardzo ciężko.

Na dzien dzisiejszy mamy zrobione 4 sterylki w tym roku.

Jeszcze nigdy tak wczesnie nie zaczynalismy ale i z jednej strony to dobrze. Kotki maja mozliwosć dojść do zdrowia w ciepłym. Kolejne będą zrobione za trzy tygodnie, więc jest nadzieja, że do tego czasu pogoda powinna sie znacznie poprawić. Kolejno będę chciała zrobić Blusię, Zive, Ziutkę. Balbinkę, młoda kicie z piewnicy Bartusia i jej mamę. Moze uda sie i szybciutko ciachnać mamę Blusi, zeby potem nie było niespodzianek. Mam nadzieję jakoś sie z tym uporać i bedziemy mogli spać spokojnie. Na Tęczy jest jeszcze niewysterylizowana kotka od Gospodarza oraz młodziutka koteczka, która prawdopodobnie przyszła tam od kotów z Lotniska. Koty z Teczy bardzo ja bija i nie pozwalaja jej zblizyc sie do jedzenia ani tez korzystać z altanki. Jeśli będzie dobrze prognozować po sterylce, zabiore ja do siebie na działkę. To młodziutka kotka, całe życie ma jeszcze przed soba. Szkoda ze na Lotnisku nikt nie sterylizuje. W tamtym roku Łatka znowu podobno miała kociaki.Mówili mi Bezdomni ,chociaz Wiolka sie wypierała. :roll:

U Bezdomnego ta kotka która zabrałam, co juz była w stanie agonalnym niewidoma na jedno oko, też urodziła 4 kociaki w tamtym roku. Szkoda ze nie było dla nich pomocy. Jakiejś alternatywy.

Nie wiem ile z nich przeżyło ,ale jesli facet je tam karmi, to może są. Jeśli sa....to zaczną się mnożyć. Szkoda bo teren temu zupełnie nie sprzyja i nie wróży to nic dobrego.

iza71koty pisze:10.Czarnuszka - nie ma Opiekuna Wirtualnego

--
--

Kto pokocha Czarnuszke???

iza71koty pisze:
iza71koty pisze:Kochani. Przypomnę. Zbieramy środki dla mojego stada w domu. W związku z akcja Tęcza, domowe stado wymaga rehabilitacji. Potrzebny jest Oridermyl i Stronghold dla bardziej dzikich kociaków. Bardzo prosimy o POMOC w zakupieniu tych leków. Prosimy też o kontakt Osoby, które moga załatwić te preparaty po okazyjnych cenach.

Matko jedyna. :cry:

Dopiero doczytałam w biegu. Konduktorka odeszła. :cry:

Kolejny kociak ratowany przez Olę z miotu kociaczków z dworca. Zaraz po malutkim Buforku[*] Olu tak mi przykro.

Przytulam. Śpij Kochana [*]....

iza71koty pisze:Matko jedyna. Dopiero doczytałam w biegu. Konduktorka odeszła. Kolejny kociak ratowany przez Olę z miotu kociaczków z dworca. Zaraz po malutkim Buforku[*] Olu tak mi przykro. Przytulam. Śpij Kochana [*]....

Bardzo mi przykro... Kurczę, takie kruche jest życie

Olu,kochana przytulam...

Serum co z Kiziem i synem?mam nadzieje,ze juz lepiej :roll:

Wracam do domu kilka minut temu i

... szok normalnie!!!!!Czysto, porzadek , wszystko na miejscu.Jakiś czas temu jak wrócilam, to myślałam ze mnie krew zaleje. Koty wysypały mi z szafek makę, cukier, bułkę tartą, przyprawy i zrobiły z tego mieszankę na kuchennym stole. A dodam ze szafki sa zabezpieczone.A dzisiaj.

Wywaliłam oczy i nie chwaląc kotów, bo to nigdy nie wiadomo co do głowy strzeli, dzień się jeszcze nie skończył, obleciałam resztę pomieszczeń. I czysto kurcze. :roll:

Nawet kuwety czyściutkie. Normalnie sprzatać nie muszę. Co za ulga!!!!!

Timorek udowodnił w altance, ze to on jest Królem puszczy.

Odkrył kilka dni temu stryszek i ze tam jest fajowo. Można sobie podrapać styropian i zrzucić np. na dól Balbince na głowę.

No luzak kot.

I odkryłam...ze on jednak nie jest kastratem. Jest jak nasz Nikuś, troszkę taki mniej rozwiniety. Ale Nikuś już dorósł, zatem i przyjdzie czas na Timorka. Jest grzeczny, czyściutki.Poznał już teren.Świetnie sobie radzi.

Ma respekt przed kotami i wie jak się poruszać i komu zejść z drogi.Generalnie respekt ma wobec Oczka. Dziewczyny raczej nie wzbudzają w nim sensacji.

Zrobiły Ci walentynkowy prezent - 1 spokojna noc :mrgreen:

Myślisz Taizu? Kurcze ja sobie tak czasami marze. Jak sprzatąm. Żeby tak zrobic i mieć z dwa dni spokoju. :roll:

Często sprzątam w nocy, mając nadzieję ze mnie taki miły ranek zastanie. Czyli wstanę i będę mogła ruszać do sklepu. Często wstaję i ...mieszkania poznać nie moge

Czasem nie mogę się nadziwić ,że one takie pracowite przez całą noc. :roll:

Najgorzej mnie wkurza bo mam w kuchni szafki zabezpieczone gumkami. Jak zgaszę swiatło, to codziennie stała brygada próbuje sie dostać do tych szafek. Zrozumiałabym jakby głodne byly , spragnione. Trzymam tam garki, talerze. Jeśli uda im sie dostać do środka to rajwan jest niesamowity. Cuda juz robiłam. Zastawiam taboretami. Ale one sa uparte i ...takie wytrwałe.

Zatem wstaję pogonie do pokoju i za moment to samo. Potrafią tak robić kilka lub kilkanaście razy. To jest okropne.

Dwa dni temu znalazłam u Timorka

kleszcza. Jak ten kleszcz uchował przy takim mrozie, nie mam pojęcia. :roll:

Ale siedział na Timorku, wczepiony mocno w futro. On zawsze razem z Zuzią i Myszką siada przed piecykiem, jak im grzeje. Lubi jak się go wtedy głaszcze. No i głaszcze i patrzę a tu...coś takiego.Zlikwidowałam drania.

iza71koty pisze:Myślisz Taizu? Kurcze ja sobie tak czasami marze. Jak sprzatąm. Żeby tak zrobic i mieć z dwa dni spokoju.

Pisałam o jednej spokojnej nocy :mrgreen:

Koty lubia łazić po nocy, a szafki interesują je jako obiekty do zwiedzania.
Gumki pomagaja umiarkowanie. Może mąż zamontuje Ci jakieś haczyki albo zamknięcia, jak przeciwko dzieciom? tu jest stronka: http://www.bezpiecznydzieciak.pl/cat-po ... uflad.html.

Tak wiem Taizu, że o jednej nocy pisałaś :roll:

....rozmarzyłam się ot co. :oops:

Noc to sie spokojnie nie zapowiada. Juz sie wyspały i się kręcą, kombinują. :roll:

Tyle że sprzatąć nie muszę. :wink:

Walentynki jutro, wiec nie wiadomo co...mnie jeszcze czeka. :roll:

Narobiłam sie od rana. Chciałam w nocy trochę pomalować, ale chyba nie dam dzisiaj rady

i położe sie wczesniej niż zwykle.

Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kto przegląda forum