» Sob lut 12, 2011 21:26
Re: Kajtek-łobuz i Zdzisław Mrożona już razem:))
Sama dziś widziałam, boi się wyciągniętej reki, ucieka, wzięty siedzi taki znieruchomiały, nie mruczy, nie wydaje w ogóle dźwięków. Raz miauczał na Kajtka. Co do ogona: jest złamany w jakiś 3 miejscach, tuż przy nasadzie ogona, potem kawałek dalej i na końcu. Połowy ogona brak - nie było tego przedtem (przed przyjściem do sziby) widać na foto. RTG chyba nie było, trzeba mariji zapytać. Nie zostało to wypatrzone przez nas w lecznicy, na chwilę był wyciągnięty, ogon podkulił pod siebie i trafił potem do transporterka.
Ostatnio edytowano Sob lut 12, 2011 22:01 przez
karolina w-n, łącznie edytowano 1 raz