No to mocno trzymam kciuki za Niespodziankę, żeby nie musiała rozstawać się z braciszkiem Bosh, gdyby historia Bąbli skończyła się wspólnym dobrym domem to chyba jakąś imprezkę zrobimy, żeby to uczcić!
Aniu, ja juz sobie zycia nie wyobrazam tylko z jednym kotem. dwa to o wiele wiecej szczescia zreszta moglabym sie podpisac pod tym wszystkim co juz zostalo powiedziane.
kciuki, za to zeby udalo sie nie rozlaczac kochajacych sie maluszkow
Bąbelki są bardzo mądrymi kotkami i już załapały do czego służy kuwetka Poza tym ja nie wiem jak sie z nimi rozstanę, one mnie tak kochają... Włażą na kolana, wspinają sie na ramię i dają mi buzi... Normalnie całują mnie swoimi mokrymi noskami...
Oddałam wiele kotów, każdego było mi żal, przy każdym ryczałam, ale cholera, teraz to nie wiem co będzie...
Bosh
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.
Aniu , Ty się nie zastanawiaj tylko bierz oba Bąble do siebie jeszcze Ci ktoś podprowadzi Niespodzianke i będziesz żałować....takiego kota zastawić .... co dwa Bąble to nie jeden - sama Katy Ci to powie
Aniu, ja jestem początkujacym kociarzem ale juz wiem, że to święta prawda - dwa koty to super rozwiazanie. Żadnego kłopotu dodatkowego (troszkę wiecej jedzenia). Miałam najpierw jednego kotka (niestety umarł) a teraz zdecydowałam się na wziecie od razu dwóch. Będzie im raźniej a i mi będzie lżej jak pomyślę, że jeden nie płacze sam w domu z tesknoty jak będziemy w pracy. Poza tym w Twoim przypadku rozdzielenie rodzeństwa chyba nie bedzie dobre dla kociaczków... Proszę Cię, pomyśl o tym...
Siedzę przy kompie i nagle słyszę: phy, phy, phy... Patrzę, a tu Niespodzianka najeżona, ogon szczota do mycia butelek, prycha na Mefisia, który uciekł pod stolik
Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.