Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 07, 2011 20:29 Re: Lola choruje. Łapanka kocurka bezogonka trwa:)kocurka brak:(

jak zastrzyk podskórny to łatwe, mogłabyś podać sama
a tabletki będą łatwiejsze do podania jak je wcześniej oblejesz żelatyną, wtedy przed samym podaniem trochę zwilżyć i same wchodzą
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 07, 2011 22:27 Re: Lola choruje. Łapanka kocurka bezogonka trwa:)kocurka brak:(

Odnośnie tego podawania tabletek( bo po tabletce na odrobaczenie fujjj :? kota nie chce nawet przyjmować antybiotyku) dzisiaj jak byłam z kotką na wizycie. Wetka pożyczyła nam taki fajny dziwnie wyglądający mały sprzęcik :D z plastiku. Wkłada się na sam koniec tabletkę potem to coś głęboko do gardła dajemy i naciskamy-tabletka połknięta :D . Więc teraz nie będzie źle :ok:
Kolejna wizyta w piątek.

Ogólnie to mała dobrze :) śpi spokojnie, ładnie oddycha, sama je, bawi się jak szalona, tylko jak jest zestresowana (np: łapanką na leki ciężko oddycha) ale tak to jest poprawa :D ufff

Jak mała do końca wyzdrowieje i skończą się te wizyty u weta. Musze złapać biało-beżowego kota z dziwnym ogonem(widuję go często pod kioskiem także tam też mu daje jadło :D ) ogon, a właściwie to pół ogona :? ma sztywny, oglądałam go z bliska wygląda jakby miał rozcięty na pół (rana widać, że stara i zagojona)
Nazwałam go Wkurzony bo mam taką minę :D

Myślałam żeby go złapać i do weta z nim na amputacje tego ogona(muszę się dowiedzieć ile to kosztuje), bo ewidentnie mu przeszkadza w chodzeniu :( i w siadaniu :( bo jest całkiem sztywny.

Koty wolno-żyjące żyją sobie spokojnie :) jedzonko codziennie dostają, Smyka dalej leczę na kk (codzinnie antybiotyk dostaje) ogólnie cisza, żyć nie umierać.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lut 07, 2011 23:17 Re: Lola choruje. Łapanka kocurka bezogonka trwa:)kocurka brak:(

Gosiu, gdybyś decydowała się na amputację ogonka, przypilnuj żeby vet zostawił przynajmniej 2 kręgi ogonowe, bo inaczej kot będzie kaleką na całe życie. Nie wiem czy śledziłaś wątek Omi viewtopic.php?f=1&t=120972&start=345 U niej został obcięty cały ogonek...
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro lut 09, 2011 20:13 Re: Lola zdrowieje.Porządki przedwiosenne u kotów wolno-żyjących

Bianka ma rację :D
I CatAngel-jestes wielka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt lut 11, 2011 12:44 Re: Lola zdrowieje.Porządki przedwiosenne u kotów wolno-żyjących

Ze Smykiem znów źle :( :( :( muszę go złapać i do weta tylko nie wiem jak, bo on dziki(chociaż teraz daje do siebie bardzo blisko podejść wiec może dam rade) nic tylko śpi całymi dniami na skrzyni, chyba ma gorączkę -dużo pije, mało je :cry: antybiotyk pomógł na chwilę (zdjecie stare) jedno się wyleczyło to drugi chore :cry:
Obrazek

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 11, 2011 16:37 Re: Lola zdrowieje.Porządki przedwiosenne u kotów wolno-żyjących

Lola ma zmiany w oskrzelach (dzisiaj zrobiliśmy planowane prześwietlenie) :cry: i będzie trzeba ją leczyc do końca życia :( :(
Wiecej napiszę później.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 11, 2011 17:25 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

o cholercia no 8O ..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt lut 11, 2011 18:27 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

Nie jestem w stanie myśleć :( Ktoś kto by ją teraz zobaczył powiedziałby że wygląda na zdrową. I faktycznie nic nie widać po niej. TYLKO słychać.

Ale niestety Lula ma przewlekłe zapalenie oskrzeli :( leży teraz na chamaku nieruchomo z otwartymi oczkami :( (trzeba było podać jej dwa zastrzyki aby można było ją prześwietlić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona mnie nie nawidzi, tabletki moge jej tylko podawać jak śpi (to wtedy z nienacka ją łapę podaję i szybko puszczam). Lola jest strasznie dzika :( nie da się pogłaskać, ani dotknąć. Wie, że mój dotyk oznacza tabletkę :( Jak bawi się z kotami(musi odpoczywać bo zaraz zaczyna głośno charczeć)

Leczę Lulę dokładnie od 13.01.2011 do dzisiaj w tym tydzień przerwy i zmiana lekarza.

Dostawała antybiotyki, środki przeciwzapalne było dobrze, aż dzisiaj w nocy zaczęła znów charczeć. Zmieniliśmy leki teraz dostała do domu tabletki na rozszerzenie oskrzeli(mamy zadzwonić w poniedziałek czy jest lepiej).
Jak to pani Ewa(wet) powiedziała cała gałąź rozchodzi jej się po tych oskrzelach co niedobrze rokuje. Ona nie obiecuje, że da rade z tego wyjść, a jeżeli odstawimy leki to wróci z większą siłą. :cry: Powiedziała abym miała świadomosć tego, że to może trwać do końca jej dni.
Odpowiedziałam jej, że mam tego świadomość i ja jej życia nie bedę skracać bo każdy ma prawo żyć, a skoro ona się nie dusi tak, że ledwo łapie powietrze to niech żyje tyle ile ma żyć. Może mam paranoje(i wydawało mi się, że ona mi sugeruje uśpienie jej) :?


Dzisiaj zapłaciłam 125zł :cry: ale nie żałuję, będę do końca ją leczyć.
Ostatnio edytowano Śro sty 04, 2012 10:09 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt lut 11, 2011 22:13 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

:ok: :ok: :ok: ojej to trzymam kciuki,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 11, 2011 23:35 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

Biedna kicia...

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2011 13:58 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

CatAngel pisze:Nie jestem w stanie myśleć :( Ktoś kto by ją teraz zobaczył powiedziałby że wygląda na zdrową. I faktycznie nic nie widać po niej. TYLKO słychać.

Ale niestety Lola ma przewlekłe zapalenie oskrzeli :( leży teraz na chamaku nieruchomo z otwartymi oczkami :( (trzeba było podać jej dwa zastrzyki aby można było ją prześwietlić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ona mnie nie nawidzi, tabletki moge jej tylko podawać jak śpi (to wtedy z nienacka ją łapę podaję i szybko puszczam). Lola jest strasznie dzika :( nie da się pogłaskać, ani dotknąć. Wie, że mój dotyk oznacza tabletkę :( Jak bawi się z kotami(musi odpoczywać bo zaraz zaczyna głośno charczeć)

Leczę Lolę dokładnie od 13.01.2011 do dzisiaj w tym tydzień przerwy i zmiana lekarza.

Dostawała antybiotyki, środki przeciwzapalne było dobrze, aż dzisiaj w nocy zaczęła znów charczeć. Zmieniliśmy leki teraz dostała do domu tabletki na rozszerzenie oskrzeli(mamy zadzwonić w poniedziałek czy jest lepiej).
Jak to pani Ewa(wet) powiedziała cała gałąź rozchodzi jej się po tych oskrzelach co niedobrze rokuje. Ona nie obiecuje, że da rade z tego wyjść, a jeżeli odstawimy leki to wróci z większą siłą. :cry: Powiedziała abym miała świadomosć tego, że to może trwać do końca jej dni.
Odpowiedziałam jej, że mam tego świadomość i ja jej życia nie bedę skracać bo każdy ma prawo żyć, a skoro ona się nie dusi tak, że ledwo łapie powietrze to niech żyje tyle ile ma żyć. Może mam paranoje(i wydawało mi się, że ona mi sugeruje uśpienie jej) :?


Dzisiaj zapłaciłam 125zł :cry: ale nie żałuję, będę do końca ją leczyć.


Jesteś wielka, i ja też tak bym zrobiła. Trzymam za Ciebie kciuki i za koteczką :(

Może można porozmawiać o sterydach. Nie wiem, jak to wygląda u zwierząt, ale u ludzi niezłe dają efekty :!: Zapytaj może weterynarza, czy to się stosuje :?:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

olafen

 
Posty: 7216
Od: Pon kwi 07, 2008 14:23

Post » Nie lut 13, 2011 0:19 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

olafen pisze:Jesteś wielka, i ja też tak bym zrobiła. Trzymam za Ciebie kciuki i za koteczką :(

Może można porozmawiać o sterydach. Nie wiem, jak to wygląda u zwierząt, ale u ludzi niezłe dają efekty :!: Zapytaj może weterynarza, czy to się stosuje :?:


Ola ona jest właśnie na sterydach od 29.01 dostaje je co pięć dni(działają także 5dni) ale nie podoba mi się, że jest na tych sterydach :?


A w ogóle to mam dość :( dzisiaj poszłam dać jedzenie kotom i musiałam polowanie zrobić na Smyka(zdjęcie stare wyżej) bo nadal źle z nim :( trzecia powieka, niemoc w tylnych łapach-bardzo się na nich chwieje, chudy prawie nie je nic tylko pije i podejrzewam gorączkę. Chciałam go złapać za kark no ale ugryzł mnie(bo źle chwyciłam) potem TŻ łapał jego to tak poooooooogryzł, poooooodrapał, że ma uraz i nawet boi się naszego kota który także gryzie. A ja zamiast wziąść rękawice na takie właśnie momenty(specjalnie kupione jak trzeba było łapać koty na ciachnie) to gdzieeeee tam poszłam na hardkora i teraz mamy :?

Ostatnie dni cały czas przesypiał, ale na jedzenie z antybiotykiem (mało zjadał, ale zawsze to coś) przychodził. Dzisiaj dopiero ta niemoc w łapkach.

No ale się udało go zapakować w transporter i do piwnicy (jutro zrobię zdjęcia) Co trochę tam dzisiaj podchodziłam dawać antybiotyk, kurczaka mu dałam na noc żeby coś zjadł :( bo bidulka z niego taka. Jak nie będzie poprawy zaś mnie czeka weterynarz.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 0:23 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

:( Mogę potrzymać tylko, żeby dobrze było :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 13, 2011 0:25 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

Do tego całe moje towarzystwo musiałam odrobaczyć po Loli :? i jedna z kotem mnie troszkę martwi(wiem, że może to być skutek uboczny- Gucio raz przez to przechodził) ale ona cały dzień śpi od 9.00 rano do teraz i nagle dzisiaj taka chuda jest(ona jest miniaturką kota waży zazwyczaj 2,5kg). Myślałam też, że może ruje ma nadal, bo dziwna maź jej wypływa dzisiaj :? Ale ona raczej po rujce by już była :| Aż taki skutek uboczny by był 8O i to tylko u niej bo reszta stada bardzo dobrze się czuje.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 13, 2011 0:29 Re: Lola ma zmiany w oskrzelach... :( A było tak dobrze :(

Kurcze, zawsze tak jest, że jak się wali, to wszystko na raz :|
Nie mam pojęcia, co to może być

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości