H2E2 cz.III

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 10, 2011 9:22 Re: H2E2 cz.III

no chyba rozpieszczone, histeryczne dzieciaki to drażnią każdego ;)

ale to jest wina rodziców. nadopiekuńczość niestety.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:25 Re: H2E2 cz.III

Dzieci pytające lubię. Nie mam nic przeciwko maluszkowi, który będzie mnie "tykał" nawet umorusanym paluszkiem. Ale maluchy wrzeszczące, kopiące, ordynarne, bijące rodziców :evil: :evil: :evil: Dzieci, które wtedy w kinie tańczyły bardziej mnie rozśmieszały niż drażniły.
Zazdroszczę Twojemu synowi odwagi i przebojowości. Ja to zazwyczaj nieśmiała jestem.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:26 Re: H2E2 cz.III

sunshine pisze:
magdaradek pisze:
sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu :roll:


ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?
:roll:

Ale mnie najczęściej drażnią rozpuszczone dzieciaki, które krzykiem próbują coś wymusić na rodzicach. Pewnie więc i sami rodzice by mnie drażnili i nie wytrzymałabym za długo w ich towarzystwie. Natomiast dzieciaki spokojne, zrównoważone ale z odpowiednia dozą dzieciecego szaleństwa są rozkoszne. Byle bym nie musiała zbyt długo z nimi przebywać :wink:


Kocham Cię :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Zdarzyło mi się w miejscu publicznym głosno powiedzieć zdominowanej całkowicie przez wrzeszczącego bachora matce to co należy mówic takim dziuniom :mrgreen:

Efekt?
Ceglasty popłoch ze strony matki, całkowity ZONK 8O ze strony bachora i oklaski publiczności :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2011 9:27 Re: H2E2 cz.III

magdaradek pisze:ale to jest wina rodziców. nadopiekuńczość niestety.
myślę że nie zawsze 8)
sama mam dzieci, wiem jak czasami jest trudno, i patrze na takich rodziców raczej ze współczuciem
czasami naprawdę nie ma wyjścia i trzeba zabrać zmęczonego i głodnego brzdąca do sklepu albo do dentysty
i dzieci mają dość, a rodzice już też

- czasami uda się im pomóc przez zagadanie do dzieciaka i odwrócenie jego uwagi
rodzic ma te 5-10 sekund ciszy i dochodzi do siebie 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29240
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 10, 2011 9:28 Re: H2E2 cz.III

magdaradek pisze:
sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu :roll:


ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?
:roll:



Może dlatego, że swego czasu pracowałam z dziećmi, a dokładnie z zuchami. I wierzcie mi - kiedy w pewne wakacje miałam pod opieką 20-30 "małych ludzi" , 24 godziny na dobę, przez 6 tygodni - po powrocie do domu przechodziłam na drugą stronę ulicy, widząc Bogu ducha winne dziecko idące z mamusią za rączkę :roll:
I mi się porobiło tak właśnie, że zaczęłam się tych małych potworków bać. I tak mi zostało. Kto to napisał, że lubi dzieci, owszem, ale woli, żeby znajdowały się niejako poza centrum towarzystwa? To ja się mogę podpisać pod tym... :oops:

Patmol, ja bym oszalała chyba. Wiem, że każdy z nas przechodził przez okres "dlaczego" ale ja nie mam cierpliwości. Poza tym, próbując cokolwiek takiemu szkrabowi wytłumaczyć, zapętlam się coraz bardziej i w końcu początkowe pytanie o godzinę, przekształca się w opowieść, obejmującą budowę i historię zegarka. :roll: No nie nadaję się i już :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:31 Re: H2E2 cz.III

No AYO, mi właśnie brak takiej odwagi. A nieraz bym chciała przemóc wrodzoną nieśmiałość. Ale może to naleciałości wychowania w małym mieście, gdzie to co powiedziałam komuś obcemu mogło do mnie powrócić na rodzinnej imprezie. Bo tam wszyscy wszystkich znają.

Patmol, ja też lubię zagadywać do dzieci. Ale teraz wszyscy przewrażliwieni na pkcie obcych zagadujących dzieci.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:33 Re: H2E2 cz.III

moja Zuzka zmusza mnie do ciągłych negocjacji :mrgreen:
ale ona jest spod Bliźniąt i jest słodka jak miód i bardzo czarowna, a czasami prawdziwa z niej wiedźma
a Jurek mały Byk nieśmiały, ale jak zacznie nawijać to nie może skończyć i tez bardzo ciekawy raz prawie mi wpadł do dziury jak kopała koparka :oops: pragnął sprawdzić wszystko dokładnie i tak ma do dzisiaj :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 10, 2011 9:34 Re: H2E2 cz.III

Dlaczego w pokoleniu 40 latków nie było takich hec w wykonaniu smarkaczy?
Bo wszystkie hiererchie były jeszcze na swoim miejscu - to proste.
Głęboko współczuję wszystkim normalnym, dzisiejszym matkom, które chcąc wychować właściwie swoje dzieci borykają się z demonami mediów, nadprodukcji gadżetów i innych takich...

SZACUNEK Drogie Panie :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2011 9:35 Re: H2E2 cz.III

Mnie się zdarzało brać 3-letnią córką do dentysty,bo nie miałam jej z kim zostawic
a wizyta była nagła i konieczna
zanim usiadłam na fotel dałam jej paluszki i prosiłam, żeby spokojnie siedziała na krześle
była za mała żeby zostawić ją samą w poczekalni
siedziała spokojnie i cicho przez 30 minut i ściskała misia
ale jak wyszliśmy z gabinetu powiedziałam jej "no, teraz już możesz skakać i gadać"
I miała kilkanaście minut na wyszalenie się - :mrgreen: dobrze, że sunshine tego nie widziała

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29240
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 10, 2011 9:36 Re: H2E2 cz.III

Racja AYO. Dzisiaj jakakolwiek próba nałożenia dyscypliny to naruszanie granic i swobody dziecka :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:37 Re: H2E2 cz.III

Georg-inia pisze:
magdaradek pisze:
sunshine pisze:Spinam się wewnętrznie, ale dla nikogo nie jestem niegrzeczna. Cierpię w milczeniu :roll:


ale zobaczcie jakie to dziwne.
Przecież wszyscy byliśmy kiedyś dziećmi.
Czemu więc mali ludzie nas drażnią?
:roll:



Może dlatego, że swego czasu pracowałam z dziećmi, a dokładnie z zuchami. I wierzcie mi - kiedy w pewne wakacje miałam pod opieką 20-30 "małych ludzi" , 24 godziny na dobę, przez 6 tygodni - po powrocie do domu przechodziłam na drugą stronę ulicy, widząc Bogu ducha winne dziecko idące z mamusią za rączkę :roll:
I mi się porobiło tak właśnie, że zaczęłam się tych małych potworków bać. I tak mi zostało. Kto to napisał, że lubi dzieci, owszem, ale woli, żeby znajdowały się niejako poza centrum towarzystwa? To ja się mogę podpisać pod tym... :oops:

Patmol, ja bym oszalała chyba. Wiem, że każdy z nas przechodził przez okres "dlaczego" ale ja nie mam cierpliwości. Poza tym, próbując cokolwiek takiemu szkrabowi wytłumaczyć, zapętlam się coraz bardziej i w końcu początkowe pytanie o godzinę, przekształca się w opowieść, obejmującą budowę i historię zegarka. :roll: No nie nadaję się i już :oops:


ale to jest tak, że do własnych dzieci ma się tę cierpliwość ;)
do innych już mniej :ryk:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:40 Re: H2E2 cz.III

to to własnie racja :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 10, 2011 9:41 Re: H2E2 cz.III

Patmol - bez przegięć z mojej strony :wink:
To co opisałaś świadczy właśnie o tym, że masz świetną córeczkę, która przeczekała grzecznie trudną sytuację i potem ma prawo odreagować :wink:
Ja mam na myśli BACHORY i ich szurnięte, zupełnie nieodpowiedzialne "mamusie", którym kiedyś te bachory TAK odpłacą, że w paputki im pójdzie - proste 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw lut 10, 2011 9:42 Re: H2E2 cz.III

Patmol :evil: Potrafię odróżnić dziecko wariujące, bawiące sie od dziecka rozwrzeszczanego.
Ale jakiś czas temu widziałam jak przerażone dziecko podeszło do taty by mu powiedzieć, ze znowu coś zgubiło w piaskownicy. Ojciec wydzierał się tak, ze w całym parku było go słychać, szarpał syna i kazał mu wracać i szukać tego czegoś. To chyba było coś drogiego. Sam oczywiście tyłka nie podniósł. Nie wpadł też na to, by drogich zabawek nie brać do parku, albo by po pierwszej zgubie odłożyć zabawkę w bezpieczne miejsce. Żebyście widziały strach i histerię małego człowieka, próby dotarcia do ojca, wyproszenia pomocy w szukaniu. A ja nie wiedziałam jak zareagować. Może powinnam była zagadać do dziecka i razem z nim poszukać zabawki?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 10, 2011 9:47 Re: H2E2 cz.III

I zacząć od zjebania tatuńcia grubym słowiańskim słowem :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 21 gości