Mrusielda i jozefina :-) III

» Śro lut 09, 2011 13:10 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Dorotko, chcesz bebisia? Proszę bardzo:

» Śro lut 09, 2011 13:13 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Mój czas już minął i to dawno :roll:

Nie w sensie wieku, bardziej instynktu macierzyńskiego. Kiedyś go miałam, przeszło mi, nie tęsknię.
Teraz dzieci mnie drażnia więc konsekwentnie ich unikam jak mogę

» Śro lut 09, 2011 13:14 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Ja w zasadzie teoretycznie chyba jeszcze mogłabym mieć dzieci
Gorzej z praktyką ;-)

» Śro lut 09, 2011 21:16 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

a ja chętnie zostałabym babcią :ryk:

Mamą w wieku 4? już raczej nie zostanę :ryk:

, ale babcią chętnie. Tylko niech mój synek troszkę jeszcze podrośnie 23 lata to chyba za wcześnie. Babcie mają fajnie, mogą rozpuszczać wnuki, a rodzice niech się potem martwią :ryk:

» Śro lut 09, 2011 23:05 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Jestem lepsza od Ciebie Wiolu, teściową już jestem , to teraz przede mną ino wnuki :strach:

Osobiście nie mam nic przeciwko bycia babcią, ale dzieci to tak jakoś , no.....nie wiem

Dobrze, że mieszkają w Krakowie i na szczęście druga babcia też tam mieszka , ja będę babcia od święta

» Czw lut 10, 2011 0:11 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

przepraszam, źle przyleciałam

myślałam, że to kocie forum :strach:

a tu ciągle o beibisiach :strach:

» Czw lut 10, 2011 7:30 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Już, już dajemy o kociastych ;-)

Mru wczoraj przeżyła chrzest bojowy - została sama trzynaście godzin. Nie wydawała się specjalnie przejęta ale w nocy sie ode mnie nie odlepiała, łącznie ze spaniem na krtani ;-)

Ażeby ukoronować wczorajszy wieczór dorwała mi tablekę (zawsze chowam, ale wczoraj wypadła mi z ręki i nie zdążyłam złapać) Nursea odporność i pożarła w mgnieniu oka chrupiąc ze smakiem

Cholera, mam nadzieję, że nic jej nie będzie, lecę na Czarownicę spytać o to Siostrę Ratuj Rzyć

» Czw lut 10, 2011 8:40 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

hej Mru jak zdrówko, proszę nie zżeraj więcej tabletek :wink:

» Czw lut 10, 2011 8:41 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

a ja już pracuję

» Czw lut 10, 2011 8:42 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

U nas zjadaczem wszystkiego jest Erwin. Też muszę uważać, by mi tabletek nie podbierał. Wczoraj np wypił sok po sałatce szwedzkiej

» Czw lut 10, 2011 8:44 Re: Mrusielda i jozefina :-) III

Właśnie Siostra Majencja napisała, ze nic nie powinno być - ale zjadę i sprawdzę później, bo dzisiaj do wieczora w pracy jestem :evil:

Patmol, super, super, mieszajmy w kociołkach - pomieszaj za Karmelka Kocuri, kociaczek zachorował :evil:

I za Mru, coby ta tabletka jej nie zaszkodziła
Ja uważam bardzo na tabletki, naprawdę. Ale wczoraj byłam juz zmęczona i ona mi się wymknęła na podłogę. Kurde a jakby to był Telfast albo Afobam :evil:

Może by nie zeżarła