Kocuria pisze:ok, chyba dojrzałam, żeby poinformować szerszą publikę.
karmelotek jest poważnie chory. jak poważnie, dowiemy się w piątek - wtedy w warszawy i niemiec wrócą wyniki krwi. na razie na podstawowej morfologii wyszło, że ma 5x mniej niż powinien leukocytów (1,1 zamiast 5,5), usg wykazało coś nie tak z trzustką i wątrobą, błony śluzowe są zażółcone. kot nie je, nie pije, nie wydala, jest niereaktywny (leży, czasem majtnie ogonkiem). dostaje kroplówki, antybiotyki (enroxil, tolfedine), kontrolujemy temperaturę i jakby co zbijamy więcej tolfedine. leczy go dr sabina z senatorskiej (lecznica iris). białaczka została wykluczona.
na razie główne podejrzenia to zapalenie trzustki (uleczalne - oby!) albo FIP. ewentualnie FIV, ale podobno tak gwałtowne reakcje (kot się załamał w ciągu około godziny przedwczoraj wieczorem, gorączka i niereaktywność) wskazują, że raczej nie. płynu w brzuszku nie ma, więc oby nie FIP.
jeśli dam z czymś dupy (dziękuję, miszelino, za dyżur dzisiaj), przepraszam - jestem totalnie przerażona i co minutę kontroluję kota. przez cztery miesiące kot zachowywał się idealnie zdrowo, nie byliśmy u weta poza kastracją i kontrolą dzień po.
kompletnie powaliły nas koszty badań - dzisiaj wydałam na kota 340zł w dwóch lecznicach (za zastrzyi wczoraj i dzisiaj, usg, badania krwi na cito, kroplówki).
bardzo prosimy o kciuki.
Kocurio, trzymam mocne kciuki za Karmelotka! Na filcokulkową miniwizytę umówimy się na spokojnie, jak bidulek już wydobrzeje.