Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Coraz bardziej mi się ta Żabcia podoba.

A Jana jest zakochana w jej synach... :roll:

Mziel52 ,ale masz wspaniałę koty .Moje pewnie by prychały i atakowały nowego kota.A Twoje tak szybko ją przyjeły ,no i Żabka też nie fuczy na nie.Widać że dobrze się czuje w ich towarzystwie

Dzikun-Żabka jest jedynym prócz Gapy kotem, który nie chowa się przy gościach. Obecność obcych jej nie rusza, łazi po domu jakby nigdy nic, tyle że dotknąć się nie pozwoli. Szkrabek i siostry na czas wizyt schodzą z widoku. Po części dlatego, że pamiętają odwiedziny wetki, ale też chyba i dzieciństwo w miejscach niespecjalnie ludnych swoje zrobiło. Natomiast Żabka mieszkała przy ruchliwej ulicy i hałaśliwej szkole. Toteż otrzaskała się z ludźmi i toleruje ich, choć z pewnej odległości.

Dziś równo 8 tygodni jak Żabcia zamieszkała u mnie.
Bawimy się kilka razy dziennie, bo nie ma innego sposobu na pozyskanie pełnego zaufania koteczki.

Dziś nowy filmik z Żabcią. Poniekąd instruktażowy dla oswajaczy. Koteczka regularnie wybawiona przestaje zwracać uwagę na swoje "bezpieczeństwo", pozwala się bez problemu gładzić patykiem, a nawet ręką, choć to nie jest jeszcze świadome zezwolenie głaskanie. Ale powolutku i konsekwentnie dojdziemy i do tego.

http://www.youtube.com/watch?v=xKfmtNFbqHo

Podczytuje sobie Twój wątek,bo u sąsiadki mam dziką kotke,której teraz nie ma gdzie wypuścić

Żabcia szmaciara ma nową zabawę. Roluje dywan pracując przednimi łapkami, a potem skacze w tak utworzonych fałdach :mrgreen:

Żabcia w promieniach słońca

Nareszcie mam białego kota, który świetnie wychodzi na fotografii

Pyszczek wszystko co trzeba ma ciemno obramowane, więc się nie prześwietli, a reszta wyraźna niezależnie od warunków. Jej ciemne plamy w dolnej części tułowia układają się w dziwny wzór. Dotąd nie mogłam skojarzyć, co mi to przypomina, wreszcie dziś, kiedy patrzyłam na nią od tyłu, skuloną przy jedzeniu... BINGO! To przecież piłka futbolowa!
W najbliższym czasie postaram się to sfocić.

Śliczne zdjęcie

Śliczna kotka. Mordkę ma łagodną, jak jej synek, Kanarek.
Ale na tym zdjęciu trochę gapciowatą - też jak czasem Kanarek.

VVu pisze:Śliczna kotka. Mordkę ma łagodną, jak jej synek, Kanarek.
Ale na tym zdjęciu trochę gapciowatą - też jak czasem Kanarek.

Bo rozespana była... ledwo rozchyliła ślepka na mój widok.
Przy tym ona w ogóle jest cicha, nie miauczy, nie piszczy, nie mruczy, ostatnio tylko wrzasnęła i walnęła łapką Szkrabka, który nie w porę się zalecał.

Wklejam ostatnie foty. Na pierwszej charakterystyczna kropka na bródce, jak u jej synka Kanarka, na ostatniej kuper jak piłka futbolowa.

Stan paszczy mnie trochę zaniepokoił, bo zęby widzę żółtawe i zaczerwienione u nasady. Trzeba będzie porządnie obejrzeć, jak kotka da się już miętosić.

Obrazek

Ta kropka na bródce jest cudna,Żabcia cała jest cudna.

Henia pisze:Ta kropka na bródce jest cudna,Żabcia cała jest cudna.

I miałoby się takie cudo zmarnować w bunkrze na Pigalaku...

Żabcia po przyjściu do mnie przeszła lekki katar, objawiający się głównie przezroczystym, brązowawym wyciekiem z oczek, była poza tym w dobrej formie, toteż sądziłam, że może tylko kanaliki łzowe jej się przytykają. Ale teraz ma czyściutkie ślepka. Gdyby wróciła na mróz, mogłaby sobie z tą infekcją nie poradzić...

Dla wielbicieli kici jej kolejne popisy na drapaku

http://www.youtube.com/watch?v=frPmYWTohzU

Muszę tu to napisać, bo na początku wątku nie zostało to powiedziane. Żabcię mam dzięki Koterii. Gdyby nie jej działalność kotka latałaby dalej niewysterylizowana po śniegu, a najpóźniej w kwietniu byłyby nowe kociaki, odbierające dom tym, co czekają na swojego człowieka w azylach.
Z uwagi na zimno nie wróciła w dawne miejsce, tylko z powodzeniem podjęła próbę oswojenia się z domem.

Wszystkich fanów pięknej Żabci proszę zatem o poparcie Koterii w głosowaniu miau viewtopic.php?f=1&t=123682&start=240

Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Kto przegląda forum