Byłam dzisiaj w lecznicy, obmacałam ostatnie zwierzątko o nieznanej do tej pory płci.
Dla odmiany kotka

Czyli mamy:
* kotkę czarną złapaną przez jopop w sobotę - jest przemiła, przylepna, mrucząca i pchająca się na ręce. Dzisiaj została wysterylizowana.

* krówkę - wczoraj dawała mi się głaskać, dzisiaj trochę się złościła przy wyjmowaniu z klatki. Ale jeśli da się jej trochę czasu, na pewno się przekona do człowieka. Dzisiaj została wysterylizowana.

* 2 czarne koteczki - cała czarna jest słodką pierdółką, międliłam ją dzisiaj na kolanach z pół godziny; czarna z białym czubkiem ogonka udaje groźnego kota, dzisiaj tylko udało mi się sprawdzić jej płeć, więcej macania sobie nie życzyła


* Łaciatą bis (już jedną podobnie umaszczoną mamy u jopop) - jest cudna, słodka, kochana, chociaż trochę wystraszona. Agresja -10 w skali od 0 do 10

Można z nią robić wszystko, a ona patrzy tylko pięknymi ślepkami wielkimi jak spodki.

* kotkę czarną - jest miła, w klatce nadstawia łepek do głaskania, pozwala się brać na ręce.

Kotki szukają DT/DS!