5m.tri obcięli ucho,ogonek,wąsy-jest dt szuka DS,f.s.1,3i10

biamila pisze:Yokusia wczoraj wszamała sobie saszeteczkę cosmy mądra dziewczynka wie co dobre. Mam nadzieję, że apetyt na to mokre jej się utrzyma, bo to zawsze coś lżejszego niż sucha karma.
Dziękujemy za wszystkie ciepłe myśli

Niestety... to był jednorazowy "rzut"... nastepna saszeta cosmy nietknięta, mala podjada taste of the wild i nic więcej, je mało, humor ma super, bawi się zabwkami, cieszy z obecnosci człowieka, drapaczkę uzywa jakby znała ten sprzęt od zawsze... fajna z niej kocina. Oczy kropimy Tobrexem, narazie nie widać poprawy, ale napewno będzie lepiej. W związku ze słabym jedzeniem będe jednak badała krew, ale to w przyszłym tyg. niech ma jeszce chwilę bez weta... dzięki za wsparcie.

Wciąż i nieustająco trzymam za nią kciuki :ok:

I poprosimy o nowe foteczki, jak bedzie taka możliwość :wink:

Może w niedzielę fotniemy panieneczkę.

biamila pisze:Może w niedzielę fotniemy panieneczkę.

o tak... chciałbym zobaczyć Yoko

to dla małej niech się trzyma dzielna dziewczynka :ok:

hishpanbp pisze:
biamila pisze:Może w niedzielę fotniemy panieneczkę.

o tak... chciałbym zobaczyć Yoko

to dla małej niech się trzyma dzielna dziewczynka

Yoko... no wygląda w zasadzie tak samo... oczy dalej nieco zapłakane, łyse pod oczami "dziury", chuda i drobna.
Nie wiem czy dotarła do Ciebie wiadomość, że Yoczka jest dorosła... pierwotne wnioski z oglądania ząbków okazały się błędne, nie ma mleczaka żadnego, kotka jest dorosła, mogła nawet mieć już małe, ale weci oceniają na roczek, 1,5. Yoczka ma kolejne obniżenie formy, jedzeniowo kiepsko, to "wybrzydzanie" w potrawach nie jest zdrowe... będziemy krew badać, żeby się dowiedzieć jak nereczki i wątroba... czy nie jest przypadkiem potrzebna jakaś karma dietowa... ale to kilka dni, narazie mala odpoczywa troche od wizyt u weta, i tak ma stresa bo musze oczy kropić trzy razy dziennie...

Yoczka dostała rujki więc narazie badanie krwi odłożone w czasie, mała siedzi z resztą "na pokojach", Tola syczy zjadliwie ale nie atakuje, reszta spokojnie przyjęła Yoczki obecność... normalka

fajne mam koty... dziś, jutro wizyta u weta "ogólna"... rujka trwa już 5ty dzień, mam nadzieje, że to fizjologiczna rujka, słyszałam o problemach z ropomaciczem. będę meldowała co dalej! serdeczności dla wszystkich którzy o nas pamiętają!

skoro Yoko dostała rujki to chyba dobrze... no i cieszę się że jest między kotami

Ojej, to się maleńka męczy...

Ale je normalnie?
Cały czas myślę o Yoko i trzymam kciuki za zdrówko

alata pisze:Ojej, to się maleńka męczy... Ale je normalnie?
Cały czas myślę o Yoko i trzymam kciuki za zdrówko

nie męczy się, nawet w rui jest bardzo fajna, daje spac w nocy i nie jest wcale "namolna"

hishpanbp pisze:skoro Yoko dostała rujki to chyba dobrze... no i cieszę się że jest między kotami

nie wiem czy ruja jest oznaka zdrowia... no w każdym razie czekam na wygaszenie i wtedy krew zbadamy... jeśli będzie dobrze to ją zaszczepię na komplet wirusów kocich ...

alata pisze:Ojej, to się maleńka męczy... Ale je normalnie?
Cały czas myślę o Yoko i trzymam kciuki za zdrówko

co do jedzenia to kiepsko, przed rują małao jadła i z "wybrzydzaniem" a w riu pewnie dodatkowo jej spadł apetyt, cos je, niewiele...

Mamrot pisze:
alata pisze:Ojej, to się maleńka męczy... Ale je normalnie?
Cały czas myślę o Yoko i trzymam kciuki za zdrówko

nie męczy się, nawet w rui jest bardzo fajna, daje spac w nocy i nie jest wcale "namolna"

Cieszę się, że maleńkiej ruja nie męczy. Moja nic nie jadła i strasznie cierpiała, mama nawet chciała wzywać do niej pogotowie weterynaryjne. (Byliśmy wtedy na wakacjach i mama opiekowała się kotami. Po tych przeżyciach mama stała się wielką zwolenniczką sterylizacji.)
Mam nadzieję, że z Yoko już dobrze. Jak badania?
W Dniu Kota i w każdym dniu roku życzę maleńkiej zdrowia i kochającego, bezpiecznego domu :flowerkitty:

Dziękujemy za życzenia :1luvu:

Yoko rujkuje sobie w najlepsze :ryk:

Ooo, to badania będą trochę później

A jak poza tym zdrówko koteczki?

alata pisze:Ooo, to badania będą trochę później
A jak poza tym zdrówko koteczki?

żeby nie było za łatwo mała wydrapała sobie kilka wielkich dziur w sierści do gołej skóry... drapie zajadle i z namaszczeniem
wczoraj dostała steryda... skóra czysta, bialutka więc uznano to za uczulenie pokarmowe bo jakims cudem - wczesniej nic nie chciala prócz taste of the wild - zjadła sensitivity i wszystko narazie wskazuje na to że to właśnie ja uczuliło... no trudności ciąg dalszy... dzisiaj jedziemy na ponowne oglądanie, ale byłam w czasie pracy w domu i niestety mala drapie sie dalej... ech

5m.tri obcięli ucho,ogonek,wąsy-jest dt szuka DS,f.s.1,3i10

Kto przegląda forum