Natalia0603 pisze:NatusiaM pisze:Nie chodzi teraz o szukanie winnych, a o szukanie kota, kochani.
Stało się i nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem. Policja takimi sprawami sie nie zajmuje chyba ze ktoś z was ma znajomości lub rodzinę w powiatówce. Może wtedy...
Myśle, że Wioleta nie wyjechała, a tylko w ten sposób sie broni. Wystarczy zadzwonić do niej z innego, obcego numeru pod pretekstem jakiegoś konkursu i spróbowac się spotkać. To proste.
Pomysł dobry, może wypali. Tylko, że Wioleta mieszka w Kędzierzynie, a Malwinka jest w Głubczycach...
nie wypaliło... dzwoniłam...bez odbioru..