Dwie czarne bez prawa do wyboru - reaktywacja

ale super cudaki :1luvu:

Jasne, że idę do weta, dziwne to takie :roll:

Secret będziemy tęsknić

Ja tez tesknie juz. Damy rade, to nie dlugo bedzie.

I co, jasdor, wiesz już co to?

No nie wiem, jeszcze, bo wet na wyjeździe. Umówiłam się na jutro - pojutrze . Nie znika, ani się nie rozszerza, jak było tak jest. Ale to chyba nic groźnego, wetka też mówiła, że to nic groźnego, ale chce zobaczyć ( i kase przy okazji wziąć :mrgreen:

)

No jasne.
Ale za samo oglądanie chyba nie skasuje? :roll:

Nasz bierze tylko za leczenie.

Chyba nie. Moja bierze tylko za lekarstwa jak podaje, przynajmniej ode mnie :mrgreen:

Wysoko chyba ceni moją wiedzę. I jeszcze zabawki daje na do widzenia

ja jestem bardzo zajęta

ale przyszłam się przywitać :mrgreen:

Też jestem zajęta :ok:

ale sie przywitam

jasdor pisze:Też jestem zajęta ale sie przywitam

Trzymam kciuki za małą ale mam nadzieję, ze to nic poważnego nie jest

Cześć Słońca! :1luvu:

Witaj ciocia

Nie będę tu z Wami siedzieć, bo mi się spieszy z zabawkami :mrgreen:

Tylko się nie przemęczaj!

Młoda zjeżdża, będzie trzeba oprać i odkarmić. Szczerze mówiąc, nie wierzyłam we własne dziecko. Znając jej lenistwo nie liczyłam na takie dobre zakończenie sesji . Dzis miała ostatnie egzaminy malarstwo na 5, grafika na 5 :1luvu:

Duma mię rozpiera - nie powiem, że nie.

Z Kośką jest coś nie tak i się martwie. Do wetki dopiero we wtorek. Przy cycu jakieś ciemne kropki, przy doopce jakieś malutkie narośla, takie jakby brodawki. Przy okazji obejrzałam siusię :oops:

też coś nie tak, jakby krew zaschnięta na sierści

Na jednym uszku od wewnętrznej strony dużo takich podskórnych krosteczek. Sierść w opłakanym stanie, matowa, brzydka, mało je, dużo śpi. Nie wiem, co się dzieje :roll:

Nie skarży się, nie miauczy, nic nie wskazuje na to, żeby ją coś bolało, ale widze, że coś jest nie tak

Kosia, co Tobie jest kocinko :-(

Nie martw Dużej i nie choruj :ok:

Dwie czarne bez prawa do wyboru - reaktywacja

Kto przegląda forum