Najgłupszy tekst do kota...

[Yoasia]

TŻ wyciągająć podkoszulek z szafy do Cygana który ładuje się na świeżą i pachnacą koszulke dooopskiem:

TŻ: Cygan złaź cholerniku jeden bo oblezę w Twoją sierść!!!

Cygan :

Ja: Choć kochanie /do Cygana/ bo tatus nie ubiera się w cudze piórka...

[kordonia]

Jana, ale masz super zdjęcie w podpisie

[Jana]

Jana, ale masz super zdjęcie w podpisie

To przez to zdjęcie powstała Loża, o której wspomniała Dorota w wątku poznajmy się

A zdjęć tego typu mam dużo, nie tylko z Myszą. Ostatnio Młody bryluje - kot w umywalce, w reklamówce, w... kuble na śmieci. Kiedyś zeskanuję i wrzucę na jakąś stronę, teraz nie mam jak...

Jana Myszczyni (legitymacja nr 0)

[Jana]

Dawno temu mój eks przyuważył Myszę w szafie, leżącą na jego koszuli, no i zaczął ją zganiać. A Mysza nie dość, że nie miała zamiaru się ruszyć, to jeszcze pyskowała okrutnie. I tak sobie wrzucali nawzajem, w końcu eks (wściekły jak diabli) wrzasnął: No to masz teraz Mysza przesrane! I poszedł sobie. A Mysza została w szafie...

[Majorka]

Jana I poszedł sobie na dobre...

[maga77]

Nie do kota, ale o kocie. Kiedyś moi rodzice mieli kota, który nie miał imienia (jakoś nikt nie umiał wymyślić), ale czasem tato wołał na niego Bimbul. I tylko on tak wołał, więc nikt nie uważał tego za ofircjalne imię. Pewnego razu moja siostra wybrała się z ojcem i z kotem do weta. I miał miejsce taki dialog:
Wet: Jak ma kotek na imię?
Siostra: On nie ma imienia.
Tato: Jak to nie ma, właśnie, że ma: Bimbul.
Siostra: To nie imię, to ksywa!
Wet: ... To mam zapisać czy nie

[Majorka]

maga - ja bym zapisała! Bimbul + nazwisko Taty.

[gsx_katana]

Hmmm, vet do Buzka, przy zapisywaniu jego danych:
- O... premiera nie mieliśmy, dzień dobry panie Jerzyku.


Kolejny vet przy zapisywaniu Gustawa-Piszczyka (miał wówczas miesiąc)
- Tak... Gustaw Piszczyk, to brzmi dumnie. Więc (tu zwrócił się do kota) będziesz miał kolego kłopot, ale z takim nazwiskiem...

[Majorka]

Szkoda, że to nie był ten sam wet...

[PumaIM]

Hm, Cipiórzasta u wetów na Modzelewskiego nadal funkcjonuje pod imieniem roboczym Sierściuch Biały - jakoś im się nie chce zmieniać w komputrze

[Anja]

maga - ja bym zapisała! Bimbul + nazwisko Taty.

U mnie wszystkie koty na maja nazwisko rodowe, w kartach i na wynikach badan, po TZ-cie Marczak HrupTak Marczak brzmi dumnie nie?:) albo Brucek lub RySio Marczak

[Majorka]

A nasze wszystkie koty mają moje nazwisko panieńskie (choć dwojga nazwisk jestem), żeby się nie myliło z Kotem Hipolitem mamy mojego TZ-ta, który chodzi do tego samego weta.

[gsx_katana]

Lucjan zawsze występował jako Lucyfer i nie dało się nikomu wyjaśnić, że to nie Lucyfer, tylko Lucjan... Kiedyś nawet nie pytali jak się nazywa, tylko twórczy pan doktor wpisał "Mefisto"... a na pytanie dlaczego, odpowiedział - bo taki czarny...

[evanka]

maga - ja bym zapisała! Bimbul + nazwisko Taty.

W czasach mojego dzieciństwa u sąsiadów był pies, który często pomieszkiwał u nas. Nazwałam do Miszard Wspólnicki :D

[Majorka]

To brzmi prawie jak Ryszard. Albo Closzard