no biedaki. Ale ja ich nie rozumiem. Tzn. Cypis nasyczy na niego, napluje jak wściekły i Boguś odchodzi. Natomiast Rysiek drze się jak opętany, a obronę przyjął taką, że leży na plecach i wystawia jedną nogę no szczyt lenistwa jest mi wstyd za niego pzrecież mógłby zwiać na antresolę goopol jeden.
Ale cudności z tych Waszych rezydentów No uśmiałam się ogromnie U nas Helga nadal nie do końca akceptuje Erwina, potrafi przechodząc obok niego, pacnąć go łapą, nasyczeć. Trudno ją namówić na zabawę. A jak już się zdecyduje, to gdy Juniorzy się dołączą, natychmiast się wycofuje. I się roztyła