"Ciach!bezdomność"(45+146)kolejne sterylizacje..

[EwKo]

Wow wyciachany.
Tak odreagowuje: http://www.youtube.com/watch?v=BidjmcKrVrA
W kołnierzu nie dlatego ,że cos się paprze, tylko strasznie go interesowało, co też tam się mu zmieniło, a że moja wetka wyjeżdżała na weekend, a młody praktycznie jest już jedna nogą w domu, nie chcąc żadnych niespodzianek, odziałam grzdyla w kołnierz. Jak widać - strasznie się przejął

[EwKo]

A oto ofiara sterylizacji...

klik!

Wersja letnia kubraczka a la KokoDylek.
Osoby planujące sterylizację swoich kotek latem proszone o kontakt z pomysłodawczynią wzoru klik! w żółtą część podpisu

[Barbara Horz]

Wowik jest cudowny Ja bym Cię zagryzła jak byś mi taki kołnierz ubrała, a on się spokojnie bawi

[NITKA/KARINKA]

Ruszyła ankieta Miau-zapraszam
viewtopic.php?f=1&t=123682&start=0

[Adria]

Tak patrze sobie za okno...słoneczko przyświeca...wiosna tuż tuż. Niby fajnie, ale jak sobie pomyśle o tym, że funduszy brak, miejsc na kolejne biedy brak a tu koci sezon wielkimi krokami się zbliża

[Barbara Horz]

Niestety zaczyna się ostateczna pora na łapanie podwórkowych kotek, a funduszy jak nie było tak nie ma.
Dziś dostałam kolejny rachunek od weta

[MiauKot]

(...)
Widziałam dziś Zamiennika. Bardzo się ucieszyłam, bo ostatnio tylko Pomyłka była w miejscu karmienia. Ile to widok kota radości może dać Szczególnie już wykastrowanego kota Na nowym podwórku kotów jest jednak pięć. Najgorzej wygląda chyba wersja Piniego. Niestety nie wiem czy to kocur, czy kotka. Zapachów kocura nadal nie ma w tym miejscu.
W domu mi natomiast koty marcują A zdawało mi się, że mam wszystkie wyciachane, no może oprócz Balbiny, ale ona akurat nie marcuje, tylko dalej chodzi krok w krok za Lalą

Szykuje się kolejna większa akcja. Pozwolę sobie zacytować z wątku MiauKota:

(...)
Parę dni temu odkryłam przez przypadek kolejne podwórko ze stadem kotów. Przy okazji wyjaśniło mi się chyba skąd przed moją pracą wziął się Gremlin. Byłam wtedy nawet na tym podwórku, ale widocznie to był czas siesty kotów i pewnie gdzie spały pochowane w piwnicy. Podwórko na którym są te koty praktycznie jest ich więzieniem, bo nie ma z niego stałego wyjścia. Brama wjazdowa ma zamontowaną kratę, która jest tylko czasowo otwarta jak ktoś wjeżdża i nie chce mu się jej zamknąć. Właśnie jak wracałam z pracy otwarta kuta brama zwróciła moją uwagę. Spojrzałam na podwórko, a tam kot goni gołębia. Podkusiło mnie, żeby tam wejść i okazało się, że to nie jedyny kot na tym podwórku.



Koty są młode, przynajmniej to czarno białe i prawie całe białe. Nie wszystkie udało mi się blisko podejść. Trudno mi też stwierdzić, które to kotki, a które kocurki. Nie wiem, czy w ogóle są tam kocurki, bo zarówno na podwórku jak i w piwnicy do której wskakują nie czuć kocura. Jedno jest pewne, trza jej wysterylizować

Dziś wkurzyłam się na "nowym" podwórku, gdzie karmię piątkę kotów. Byłam zaskoczona jak weszłam na podwórko, że nie ma kotów, bo pogoda była fajna, a one lubią wtedy wylegiwać się w słoneczku. Sytuacja szybko się wyjaśniła, bo okazało się, że ktoś zasłonił betonową płytą okienko piwniczne z którego one wychodzą
Okienko odsłoniłam, dałam jedzonko, ale koty nie wyszły Pójdę tam jeszcze wieczorem zobaczyć, czy się pokazały i coś zjadły. Zostawiłam tam wizytówkę MiauKota z prośbą, żeby tego okienka nie zasłaniać całkowicie, ale nie wiem jaki będzie efekt.

Mój dzisiejszy obchód podwórek był jakiś beznadziejny Kompletnie nie nadaję się na karmicielkę chociaż robię to od wielu lat Przeżywam każde kocie nieszczęście i każde zagrożenie. Na podwórku, gdzie jest Pomyłka i Zamiennik musiało się coś wydarzyć, bo leżą tam resztki taśmy policyjnej, którą zabezpiecza się miejsca przestępstwa, wypadku. Jeżeli tam kogoś utłukli to mieszkańcy będą mieli znowu argument, żeby naprawić kraty i drzwi i zamknąć przejście. Znowu nie mogła bym się tam dostać
W kolejnej "stołówce" kociej na drugim podwórku znalazłam martwą kawkę To raczej nie sprawka kotecków, bo kawka była nie naruszona. W budynku, gdzie przesiaduje kotka - prawdopodobnie mamuśka Piniego jest zerwany kabel wysokiego napięcia i dynda sobie nad wejściem. Budynek jest w okropnym stanie i pewnie też lada moment ktoś wpadnie na genialny pomysł zamurowania wszelkich otworów. Pytanie, czy kotka zdąży budynek opuścić
Najnowsze podwórko zastałam ze znowu zasłoniętym betonem otworem piwnicznym. Dla tych biednych kotów to jedyne wyjście z piwnicy. Obeszłam cały budynek i innej dziury tam nie ma. Nawet jak by mogły się przedostać na klatkę schodową to z niej nie wyjdą, bo drzwi też szczelnie domknięte. Oczywiście okienko odsłoniłam, koty wyszły i zaraz podbiegły do miseczek jeść. Niestety pewnie jutro znowu zastanę zasłonięty otwór. W tym tygodniu chcemy tam łapać koty na sterylki.

(...)

Dziś miałam kolejną niespodziankę na podwórku



Widzicie tą niespodziankę

Potem napadł na mnie facet i zaczął wrzeszczeć dlaczego karmie te koty i vxyegstnsjdifgbxnmc....
Moja siła przekonywania była tak wielka, że na odchodne nawet życzył mi powodzenia i prawie zostaliśmy kumplami
Cokolwiek by nie mówić muszę te koty jak najszybciej wyciachać, szczególnie, że jednak z kotek chyba już zaciążona
Od faceta dowiedziałam się, że na tym podwórku jest stałych 7 kotów i jeszcze kilka które się pojawiają.

Dla niewtajemniczonych: niespodzianką jest kociak w typie syjama. Przez fundację jakiś czas temu przeszły dwa podobne: Casablanka, której nie udało się uratować i Collins. Zmarnowane, zdziczałe... Być może "produkty" jakiejś "hodowli"

(...)
W niedzielę zaczynamy przygotowanie miejsca na łapankę kotecek z podwórek, które dokarmiamy. Zaczniemy od ostatniego podwórka, bo tam jest najwięcej kotów i udało mi się zorganizować tam lokal łapankowy Będzie łatwiej, bo nie trzeba będzie z klatką biegać po mieście, no i nie będziemy musiały stać pod chmurką w oczekiwaniu na koty

W odpowiednim miejscu forum pojawiają się bazarki - zapraszamy do udziału w nich. Każda kwota jest bardzo ważna!
viewtopic.php?f=20&t=124088
viewtopic.php?f=20&t=125362&p=7220370#p7220370
viewtopic.php?f=20&t=125050

[Barbara Horz]

Mam nadzieję, że uda nam się dziś zakotwiczyć na podwórku tzn. przygotować lokal na łapankę, bo mamy już od niego klucze. Może przy okazji coś się złapie Czas ucieka, koty które jeszcze nie zaciążyły lada moment mogą. Nie stać nas obecnie na taką liczbę sterylizacji, ale jak zawsze tym będziemy się martwić potem

[Myszka.xww]

A ja tylko napiszę, że każdy może wziąć udział w tych sterylizacjach, które aktualnie Basia organizuje - i to bez najmniejszego wysiłku.
Wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto fundacji z dopiskiem "ciach"
Każda złotóweczka zostanie starannie wykorzystana do ciachania

[Barbara Horz]

A ja tylko napiszę, że każdy może wziąć udział w tych sterylizacjach, które aktualnie Basia organizuje - i to bez najmniejszego wysiłku.
Wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto fundacji z dopiskiem "ciach"
Każda złotóweczka zostanie starannie wykorzystana do ciachania

Mysza, wyjęłaś mi to z ust
Dziękujemy wszystkim za wsparcie. Czas nagli. Dziś byłyśmy się zainstalować, czyli klatki i transporterki zostawić. Niestety sytuacja nie była pomyślna, bo na podwórku grasował .....Łapkowy Koty nawet do jedzonka nie podeszły o wejściu do klatki nie było mowy Niekiedy się boję, że jak otworzę lodówkę to też wyskoczy z niej Łapkowy. Dzień w którym go złapiemy powinien zostać ogłoszony świętem narodowym

Łapkowy to ten w środku pod samochodem :

[Barbara Horz]

Łapkowy chyba zrobił wczoraj zadymę, bo dziś nie było tam ani jednego kota. Jedzonko od wczoraj też zostało
Wieczorem pójdę jeszcze sprawdzić co się dzieje, ale nie podoba mi się to

[Myszka.xww]

1 zł to całe 3% z ciacha
3 zł to aż 10% ciacha

Zostań bohaterem ciacha! Wspomóż zamach na jaja Łapkowego!
Pomóż wyciąć wszystkie okoliczne macice
Niech Łapkowy nie ma za czym się uganiać

[EwKo]

Tnij jaja!
Będziesz wielki!


dług u weta miaU

[EwKo]

Jaja z wozu, Łapkowiątek mniej

[Barbara Horz]

Normalnie dziewczyny chyba sobie takie banery porobię na najbliższą zbiórkę na ciacha