DT u J.D.<Ciężkie czasy-40KOTÓW PROSI O GŁOSY !!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 06, 2011 6:11 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

koberka2 pisze:Może masz i racje tylko czy kot zamknięty w 20metrach kwadratowych, na noc zmykany do łazienki żeby siedzial i nie chodził - czy to jest szczęśliwe życie kota - sorry ale wg mnie to nie jest szczyt marzeń kota. A jednak znam takiego:( Czy koty siedzące calymi dniami same bo państwo pracują do późnego wieczora też są szczęśliwe?


A kto tu pisał o zamykaniu kota w łazience???????????? 8O
jako DT mam kotów czasem aż za duzo.Jednak każdy ma swoj kąt i uwierz nie przeszkadza im siedzenie w mieszkaniu.Niektóre tak użyły wolności,ze raczej sie nie pchaja an nią. Moje wszystkie koty nigdy nie sa zamykane i spią często z nami.
Poza tym do domów gdzie ktoś długo pracuje nie wydaje się małych kotów, no chyba że w parze.Lub jest jakiś rezydent. A jesli jakiś idzie (starszak) to tylko wtedy gdzy jego charakter jest jedynaczy i nie przeszkadza im brak towarzystwa. Pomijając wszelkie inne sprawy my takze pracujemy i mamy pod opieką rodziny ,swoje kociaste w domach i zcęsto dzikuny do obrobienia. I jakoś sie wyrabiamy.Nie chodzi tutaj o ilosc spędzonego z naszymi kotami czasu ale o jego jakosć. Jak z dzieckiem.

Na forum ma każdy swoje zdanie i ma prawo je wyrazić. Kazdy ma swoje przekonania.
A my będący opiekunami naszych bied mamy prawo stwiaić pewne warunki adopcji. Ot i tyle.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lut 06, 2011 7:43 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Żle mnie zrozumiałaś:)

Chodziło mi o to, że mam znajomych mieszkających w mleńkiej kawalerce i mają kota, który na noc jest zamykany w łazience (mikroskopijnej) i czy on bedzie szczęśliwszy niz mój ???
U kolejnych znajomych koty same przez 12-14 godzin...

Ja nie napisalam, że wyjeżdzając do pracy wypchnę zwierzę na podwórko, bardziej myślałam o takiej wersji, że kot razem z nami w ogrodzie i my bedziemy uważać na niego i mieć go na oku.

Co do spania w łóżku to nasza najmłodsza latorośl już zapowiedziała, że spi z kotem:) Jak byłam jeszcze panienką to mieliśmy dobermana (moi chłopcy do tej pory go wspominają) i uwieżcie mi w zimie spał z którymś z domowników w łóżku bo najzwyczajniej zmarźluchem był i nie pomagały żadne koldry dla niego:))))


Ponieważ byłam święcie przekonana, że kot wychodzący jest szczęśliwszy więc poszukałam wczoraj trochę w necie i bardzo spodobał mi sie art. "Kot wychodzący czy nie?"
Pozwolę sobie zacytować ostanie zdanie bo chyba pozwoli nam zamknąć dyskusję:

"Zarówno kot niewychodzący, jak i wychodzący mogą wieść szczęśliwe życie - ważne jest jednak, żeby było jak najdłuższe. A to w ogromnym stopniu zależy od odpowiedzialności opiekuna!"

koberka2

 
Posty: 35
Od: Czw lut 03, 2011 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 11:02 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

odpowiedzialność opiekuna kota wychodzącego to szelki i smycz albo zabezpieczenie ogrodzenia zagiętymi kontownikami i osiatkowanie odpowiednio [ja mówię na to "ogrodzenie więzienne" :mrgreen: ] ewentualnie woliera na wolnym powietrzu.Wiem z doświadczenia,że jeżeli nie dopilnuje się "prawie osobiście" to ludzie bardzo często nawet okien nie osiatkują [siatką specjalną a nie taką od komarów].Ja proponuję zawsze pomoc w znalezieniu fachowca jeśli ktoś potrzebuje bo sam nie umie.Teraz np. muszę znależć kogoś takiego w Białymstoku bo pani Agnieszka,która wzięła 2 braci z JOZEFIACZKÓW jest bardzo,bardzo początkującą kociarą i potrzebuje trochę wsparcia.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lut 06, 2011 11:10 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Już pogodziliśmy się z tym, że Ptys nie trafi do nas choć jest nam strasznie przykro i smutno z tego powodu:(((((

Może wam ciężko uwierzyć w moje zapewnienia, że kotu bedzie u nas b. dobrze....

Rozgłosiłam już po zajomych, że poszukujemy rudzika - może jakiegoś w końcu znajdziemy

Gdyby ktoś miał takowego to moje ogłoszenie jest aktualne.

koberka2

 
Posty: 35
Od: Czw lut 03, 2011 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 11:24 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

nikt nie kwestionuje tego,że jesteście dobrym domkiem tylko ja już raz popełniłam taki błąd-oddałam ślicznego biało-rudego straaaaaaaaaaaaasznie miziastego,przytulaśnego kociaka do domu wychodzącego i nawet można stwierdzić,że bezpiecznego.Jedno dziecko dosyć spokojne,daleko od drogi,brak w sąsiedztwie "zabójczych" psów,pani zakochana w kotach....niestety kota już nie ma na tym świecie-wyszedł,zaginął i po paru dniach wrócił z wyrwanym -dosłownie-wyrwanym aż od grzbietu ogonem.Niestety musieli go uśpić :cry: .Dowiedziałam sie o tym jakiś tydzień temu.....Ktoś kiedyś powiedział:..."wychodzący kot codziennie gra w rosyjską ruletkę" więc sama rozumiesz dlaczego nasze decyzje są takie a nie inne.....A tak w ogóle to jest tyle różnych kotów w schronach,przytuliskach.....może pomyśl o tym,weż dwa,niekoniecznie małe,daj im trochę szczęścia i miłości,niech poznają normalne życie zamiast krat.... :ok:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lut 06, 2011 11:36 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Joasiu, po raz kolejny jestem pod wrażeniem Twoich wypowiedzi, bardzo do mnie trafia Twój sposób argumentacji. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lut 06, 2011 11:45 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Mieszkam hmmm na lekkim zadupiu gdzie schronisk nie ma:(

Pomyślalam o adopcji bo wydawało mi się, że w naszym domu bedzie lepiej kotu niz w DT no cuż widać moje wyobrażenia o szczęściu kota są inne niż wasze:(

koberka2

 
Posty: 35
Od: Czw lut 03, 2011 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 11:49 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

koberka2 pisze:Mieszkam hmmm na lekkim zadupiu gdzie schronisk nie ma:(

Ale wybierając sobie przyjaciela na wiele lat chyba warto wybrać się na wycieczkę do miasta? 8)
Chyba, że uważasz, że na to Twoje zadupie ktoś Ci dowiezie wybranego kota - małego, zdrowego, odrobaczonego, zaszczepionego, zsocjalizowanego...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lut 06, 2011 11:52 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

koberka2 pisze:Pomyślalam o adopcji bo wydawało mi się, że w naszym domu bedzie lepiej kotu niz w DT no cuż widać moje wyobrażenia o szczęściu kota są inne niż wasze:(

Acha, ja byłam w tym DT u J.D.
Są tam takie warunki, że dom musi być naprawdę bardzo dobry (czyli i w pełni bezpieczny), aby kotu było w nim lepiej niż u J.D. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie lut 06, 2011 12:03 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Poradzimy sobie w znalezieniu wymarzonego pupila - dziekuje bardzo za wszystkie sugestie...

koberka2

 
Posty: 35
Od: Czw lut 03, 2011 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 13:08 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

muszę przyznać,że naprawdę żałuję,że jesteś Moniko "domkiem wychodzącym" bo dawno nie było na tym forum tak rzeczowej i kulturalnej dyskusji w sprawie adopcji.Natomiast pierwszy raz ktoś,komu odmówiono kota dziękuje za udzielone sugestie :ok: .Jesteś naprawdę super :ok: :ok: i życzę ci żebyś znalazła swojego wymarzonego kotka :kotek: .Wychodzące też są na świecie :mrgreen: Wiem,że bedzie miał u ciebie dobrze!

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lut 06, 2011 15:11 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

J.D. pisze:muszę przyznać,że naprawdę żałuję,że jesteś Moniko "domkiem wychodzącym" bo dawno nie było na tym forum tak rzeczowej i kulturalnej dyskusji w sprawie adopcji.Natomiast pierwszy raz ktoś,komu odmówiono kota dziękuje za udzielone sugestie :ok: .Jesteś naprawdę super :ok: :ok: i życzę ci żebyś znalazła swojego wymarzonego kotka :kotek: .Wychodzące też są na świecie :mrgreen: Wiem,że bedzie miał u ciebie dobrze!

przyłączam sie do pochwał i życzeń. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lut 06, 2011 18:55 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Wiecie co jeszcze mnie jedna rzecz zaintrygowała więc jeszcze was pomęczę chwilkę:) mam nadzieję, ze sie nie pogniewacie...

Właśnie jestem po niedzielnym obiadku u brata. Mają 2 rasowe koty z porządnych hodowli z papierami itd... Najpierw kupili jednego potem dokupili drugiego kazde z innej hodowli.

Oni stwierdzili, że nawet przez hodowców nie mieli narzuconych takich wymagań jakie ja dostałam od was. O siatkach w oknach nawet nikt im nie wspomniał.
Skąd u was tak rygorystycznie narzucone wymagania?
Czy naprawde w każdym domu gdzie jest kot od was są siatki na oknach??
Niby są wątki u was że szuakacie DS ale tak naprawde to kto spełni warunki?

koberka2

 
Posty: 35
Od: Czw lut 03, 2011 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 19:51 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

Pewnie dlatego,że my bardzo często ratujemy te koty ze strasznych opresji,koszmarnych miejsc,leczymy nie tylko urazy fizyczne ale też -co jest trudniejsze czasem-urazy psychiczne.jjesteśmy z nimi związani emocjonalnie i zależy nam na ich długim i dobrym życiu.Sama miałam koteczkę,która prawie odeszła za TM w taka wpadła depresję przez to iż została porzucona.Walczyłam o nią długo ale udało się.Wkładamy w nasze koty pracę,serce ale też i często nie małe pieniądze a oddajemy je za darmo.Pewnie też dlatego,że koty z renomowanych hodowli nieżle kosztują i siłą rzeczy jeśli wydasz kasę to nie chcesz jej stracić,prawda?Dlatego hodowcy wiedzą,że kosztowny kot będzie pilnowany a darmowy nie zawsze....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lut 06, 2011 20:42 Re: DT u J.D. Pilnie DT dla czarnego Czarusia!!!!!

J.D. pisze:Pewnie dlatego,że my bardzo często ratujemy te koty ze strasznych opresji,koszmarnych miejsc,leczymy nie tylko urazy fizyczne ale też -co jest trudniejsze czasem-urazy psychiczne.jjesteśmy z nimi związani emocjonalnie i zależy nam na ich długim i dobrym życiu.Sama miałam koteczkę,która prawie odeszła za TM w taka wpadła depresję przez to iż została porzucona.Walczyłam o nią długo ale udało się.Wkładamy w nasze koty pracę,serce ale też i często nie małe pieniądze a oddajemy je za darmo.Pewnie też dlatego,że koty z renomowanych hodowli nieżle kosztują i siłą rzeczy jeśli wydasz kasę to nie chcesz jej stracić,prawda?Dlatego hodowcy wiedzą,że kosztowny kot będzie pilnowany a darmowy nie zawsze....

amen!
My na naszych kotach nie zarabiamy!
Kochamy je dla nich a nie dla pieniędzy jakie przyniosą.
Takich historii jak u Asi każda z nas moze opowiedzieć wiele.O nie przespanych nocach,karmieniach co godzine,kroplówkach i zastrzykach i bezsilnym płaczu jak się tuli umęczone ciało kota. I modlitwie by nie odchodził tylko zastał z nami.
Poczytaj forum,pomóż jesli możesz i zastanów sie.
Weź umierajacego tymczasa,wylecz go i znajdź mu dom.Zrozumiesz!I znajdź mu dom. Zrozumiesz.
Inaczej wszystko to tylko dyskusja jałowa. Jak nie przeszłas przez to, to nie wiesz o czym mówimy.
mam nadzieję,ze na forum trafiłas nie tylko w poszukiwaniu milusińskiego.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55981
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości