Od wczoraj od godz. 7,00 nie ma jej.. Trochę się martwię bo jest to niesamowity kot i na 100% by nie uciekła.
Wiecie może czy to może ten czas 'marcowania' kotów co daje? (jest wysterylizowana)
Czy może coś jej się stało.
Myślę że tu znajdę odpowiedź, na innych portalach czytam tylko 'idiotka puszcza koty na dwór'.
Z Góry dziękuję



Pozwolę sobie dopisać, że autorka wątku jest nastolatką. Nie ma doświadczenia w takich akcjach. Bardzo potrzebna wszelka pomoc i wsparcie na wątku.
mod. graszka-gn