Toruń/Czarny 4miesięczny Piotrello. Już w nowym domu.

ula-misia pisze:a to struś pędziwiatr

Oj straszny. Już na miejscu mnie poganiał, a przecież musiałam obejrzeć wszystkie kąty w nowym domu Piotrka.

a ja myślałam,że to robota dla Piotrusia :ryk:

Wszystko Agata wyniuchała, czy chata z czystymi kątami, bo ona sama jest wielka czyściocha i co rusz chodzi sprawdzać czy kuwety czyste :wink:

, ale co tam ja taka sama jestem, chociaż czasem wolałabym mieć nieco z brudaski, łatwiej by było mi żyć we własnym domu. :lol:

Też bym chciała się nie przejmować każdym śmieciem, okruchem i kurzem. Łatwiej by mi się żyło i więcej bym odpoczywała, a tak to latam ciągle ze szmatą. :roll:

Dzisiaj żadnych wieści nie miałam o Piotrusiu. Podobno w weekend już jadł, załatwił się i ciągle zwiedzał mieszkanie.
Powiem Wam, że strasznie przeżywam jego adopcję. Weekend przeryczałam. Teraz pracuję to mniej myślę, ale rano i tak płakać mi się chciało. Kończę z adopcjami, jest to ponad moje siły. Zachowuję się jak histeryczka, próbuję się uspakajać i tłumaczyć, że dobrze zrobiłam, że tak trzeba, ale i tak mi ciężko.

Dzień dobry.
Tyle dni minęło a o Piotrusiu żadnych wieści :cry:

Nie pisałam, bo to były ciężkie dni dla mnie i nie chciałam jeszcze się dodatkowo nakręcać.
Na chwilę obecną u Piotrusia wszystko dobrze. Zaaklimatyzował się już na całego, szaleje, bawi się, biega. Dostałam zdjęcie na komórkę ze wspólnych zabaw z nowym kumplem Piotrusia.
Pierwsze dni były niezbyt wesołe, Piotrek poznawał teren, domowników, miał niewielki apetyt, chodził zdenerwowany. Dość mocno przeżył zmianę domu, ale teraz już jest wszystko dobrze i ja się też uspokoiłam.

bardzo , bardzo się cieszę,że u Piotrusia jest ok :piwa:

martwiłam sie tą ciszą :ok:

Fajnie, że się zaklimatyzował i ma kumpla od serca, brawo :1luvu:

U Piotrka wszystko jest dobrze. Podobno tak się zakumplował ze swoim kocim towarzyszem, że jak przez chwilę są w osobnych pomieszczeniach to zaczynają się wzajemnie nawoływać. Nieźle dają razem czadu. :twisted:

No widzisz! A tak się denerwowałaś

cześć dziewczyny!
Na początek pytanko co u Piotrusia ? :twisted:

A teraz się muszę pochwalić- mam koteczkę MIŁECZKĘ.

Jest od 16 lutego. Przeppraszam,że dopiero teraz ale jakoś z tej radości nie wszystkich jeszcze poinformowałam :lol:

a tutaj jej wąteczek viewtopic.php?f=1&t=123858.
Pozdrawiam :ok:

i oczywiście zapraszam

W ostatnich dniach nie miałam informacji o Piotrku, ale wierzę, że brak wieści to dobre wieści.
Śliczna ta Twoja Miłka, cieszę się, że ją wzięliście po śmierci Miśki.

Znalazłam jeszcze parę zdjęć jak Piotrek u nas był.

Mój malutki okruszek kochany.

A tutaj Piotrek jest w środku. :twisted:

Ssie brzuch Krzysia. Drugi czarny większy to Kamil-brat Krzysia. Taka miłość była.

Ładny Piotrello-tylko co u niego słychać/pęknę z ciekawości albo pójdę na zwiady/

ula-misia pisze:Ładny Piotrello-tylko co u niego słychać/pęknę z ciekawości albo pójdę na zwiady/

Przez ostatnie zamieszanie związane z innymi kotami nie miałam chwili ani nawet nie chciało mi się dzwonić do nowych właścicieli Piotrusia, więc nie wiem co u niego. :oops:

Odezwę się do nich na pewno, bo sama jestem bardzo ciekawa. Ostatnie zdjęcie dostałam jakieś 2 tygodnie temu ze wspólnej zabawy z Pędzlem-jego kocim kumplem.

Toruń/Czarny 4miesięczny Piotrello. Już w nowym domu.

Kto przegląda forum