» Nie lut 06, 2011 23:49
Re: Jestem Kizia-Mizia,mam 16 lat!RatujcieMnie - schronTrzcianka
U Kizi wszystko dobrze.Dużo i ładnie je,dziś dwa duże pasztety i jedną wołowinkę w białym sosie oraz pół miseczki mleka,nie wspominając że wyciućkała mi eklerka na talerzu na stole.Oczka wyglądają o wiele lepiej po katarku nie ma śladu.Brzuszek jest mięciutki i na pewno nie bolesny.Ma jeszcze ona co prawda jakieś opory przed krytą kuwetą ale myślę,że się przyzwyczai.Na początku myślałam nawet,że ona z niej wcale nie korzysta ale zauważyłam,że ona po prostu w niej nie kopie dlatego nic nie słyszałam,powiedziałam mojemu mężowi ze ona się chyba nie załatwia a on na to,że nie wytrzymała by tyle godzin przy ilości jedzenia jaką zjadła a jak by się brzydziła czy bała piasku to załatwiła by się nawet na podłogę,no i miał chłopina racje.Pasują jej wszystkie kocyki i już upatrzyła sobie jeden na kanapie a drugi na drukarce.Ogólnie jest bardzo miziasta i wdzięczna,zachowuje się jak normalny kot.Jedyną złą wiadomością jest to,że do weta udam się dopiero za kilka dni,ponieważ po pierwsze brakło troszkę pieniędzy a po drugie mojego męża zmogła grypa,a ja w swoim stanie sama do Weta pojechać nie mogę.Nie martwcie się na pewno tej sprawy nie zaniedbam.