Nawet nie wiecie jak się cieszę,że Misia wreszcie będzie mogła wyjść z tego piekła.Problem tylko z transportem.Zastanawiałam się właśnie,czy by nie pojechać po nią,ale to strasznie daleko.Jeśli to kwestia pieniędzy,to osobie,która zajmie się transportem Miśki zwrócę koszty przejazdu. Moja Chmureczka coraz częściej przebywa poza schronieniem za lodówką,chyba,że coś ją przestraszy.Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu.
