Dzięki za kciuki
Sytuacja w miarę opanowana.
W sobotę nowa dostała leki i kroplówę. Od środy do soboty zeszła na wadze jeszcze o 200g

Obecnie wazy 2,55kg
Po powrocie od weta poszła spać, za to ja zmuszona byłam się zająć kreatywnie zarzyganym mieszkaniem
Niestety Lara i Dorcia złapały to samo czyli albo bakteryja jakaś wredna, albo wirus, bardziej to drugie.
Jedyna, która się uchowała do dziś to Anfisia co zakrawa na cud bo to największy słabeusz ze wszystkich i w dodatku z chronicznym katarem. Niestety Anfisia miała mieć dzisiaj pobierany wycinek dziąsełka w kierunku zbadania plazmocytarnego zapalenia dziąsełek.
Zabieg trzeba jednak odłożyć o tydzień - za duże ryzyko, że jednak gdzies się choróbsko przyczaiło, no i kwetia doleczenia znów rozpaskudzonego kataru. Nie ma rady musielismy wejsc z antybiotykiem.
Nowa na szczęście załapała wczoraj wieczorem z jedzeniem i dziś rano też zjadła.
Wstępnie jest umówiona za tydzień na sterylkę, ale zobaczymy, jak to jeszcze bedzie wygladać. Za jednym zamachem trzeba jej tez zrobic ząbki, bo sa nieciekawe.
Nowa jest kochana i gdyby nie to, ze ma 3 lata a nie 2 to bym powiedziala, ze reinkarnacja mojej ukochanej Księżniczki . Nowa śpi tylko w tych miejscach co tamta, przyjmuje takie same pozy, chodzi za mna jak pies, sypia przytulona swoim policzkiem do mojego, a kazdy kot, ktory probuje sie do mnie zblizyc jest obwarczany, osyczany, a jesli jest w zasiegu lapy to musi wykazac sie refleksem - dzis w nocy Dorcia przyszla wskoczyc mi do łózka, jednak znalazla sie w zasiegu i oberwała "liścia"

, charakterek nowa panna jednak ma. Za to Lara się jej boi póki co i tego się trzymajmy
Jednak po tym weekendzie jestem wykończona, więc wybaczcie, że nie napisałam wcześniej