Bura Mamysz u Sz. Kota :D JoKot dziękuje za głosy! :D

OKI pisze:Takie życie. Jutro się Mamyszy nie upiecze, bo i tak do weta idziemy - to i tak będzie odłapana, i tak.
I chyba zaczniemy przyzwyczajać na dobre do obsługi Bo tak być nie może

Jestem za,ale co z tego jak sama nie mogę sobie z Milką dać rady.Zdradzisz sposoby?

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:Takie życie. Jutro się Mamyszy nie upiecze, bo i tak do weta idziemy - to i tak będzie odłapana, i tak.
I chyba zaczniemy przyzwyczajać na dobre do obsługi Bo tak być nie może

Jestem za,ale co z tego jak sama nie mogę sobie z Milką dać rady.Zdradzisz sposoby?

Kurcze, jedyny sposób, to konsekwencja :roll:

I właśnie sobie uświadomiłam, rozmawiając z ewar, że Delicja się zrobiła znacznie bardziej obsługowa po sterylce :roll:

Ale Mamyszy drugi raz nie wysterylkuję raczej :mrgreen:

Szkoda.

Też żałuję :mrgreen:

No raczej nie,trochę za drogi i niepotrzebny wydatek.Konsekwencja,ale w czym?

W wmuszaniu :roll:

OKI pisze:W wmuszaniu

Zakładam od jutra kuchenne rękawice i zaczynam wymuszać.

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:W wmuszaniu

Zakładam od jutra kuchenne rękawice i zaczynam wymuszać.

Właśnie ja się też chyba poważnie do sprawy zabiorę :twisted:

OKI pisze:
kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:W wmuszaniu

Zakładam od jutra kuchenne rękawice i zaczynam wymuszać.

Właśnie ja się też chyba poważnie do sprawy zabiorę

Za miesiąc porównamy rezultaty.

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:
kocurzyca41 pisze:Zakładam od jutra kuchenne rękawice i zaczynam wymuszać.

Właśnie ja się też chyba poważnie do sprawy zabiorę

Za miesiąc porównamy rezultaty.

Jesteś parę miesięcy do przodu, wiesz?

Nie wolno koteczków do niczego zmuszać, ani im wmuszać. :mrgreen:

Wolno, wolno :twisted:

No niby jestem,ale marnie do tej pory działałam.I trudny egzemplarz mi się trafił.

One wszystkie takie :mrgreen:

Potwierdzam. Wszystkie. :twisted:

Bura Mamysz u Sz. Kota :D JoKot dziękuje za głosy! :D

Kto przegląda forum