BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

No to czekamy na wieści :ok:

trzymamy kciuki za DOMEK!!!!
nawet za DT!!!

uuuuuuufffffffffffffffffffff udalo sie

Bazyli ma jeszcze 2 tygodnie na znalezienie przynajmniej tymczasu

.

Przedweszystkim czuje sie coraz lepiej

zaczyna sie lasic i przymilac (widac ze byl to raczej domowy kotek), wczesniej byl bardzo apatyczny ;/
uf i moge dzis isc spac w miare

ogonia pisze:uuuuuuufffffffffffffffffffff udalo sie Bazyli ma jeszcze 2 tygodnie na znalezienie przynajmniej tymczasu . Przedweszystkim czuje sie coraz lepiej zaczyna sie lasic i przymilac (widac ze byl to raczej domowy kotek), wczesniej byl bardzo apatyczny ;/
uf i moge dzis isc spac w miare

Bosze a już sie cieszyła poniżej mejl od Pani Kasi - ja poprostu wyje BLAGAM POMÓŻCIE

BŁAGAMY O POMOC Z BAZYLIM BARDZO ZLE-PLINIE DT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam Pani Aniu,

Sytuacja z Bazylem dziś się zmieniła. Był godzne temu u wet i okazało się, że ma odmrożoną łapę od tego siedzenia 2 dni w śniegu... Z sierścią zszedł mu naskórek na całej długości "stopy". Teraz ma opatrunek, hydrożel. Jesli sytaucja sie nie poprawi, to
prawdopodobnie tzrzeba będzie mu ją amputować...

Do tego Bazyl nie załatwia sie do kuwety, tylko pod tam gdzie jest w danej chwili. Gdy jest w kontenerku załatwia sie pod siebie. Weterynarz badał go, nic nie wskazuje na to by w rejonach miednicy miał coś uszkodzone. Wracajac do opatrunku na łapie... Problem teraz taki, ze na pewno opatrunek mu sie zsunie. Bazyl jest w piwnicy, przy piecu, więc gdy ta rana wypapzrz mu się cała w tym brudzie piwnicznym, to moze wdac sie zakażenie... To nie sa dobre warunki dla niego. Dletego to co wczoraj pisałam o 2 tyg. w obecnym dt, jest już niestety niekatulane zupełnie. Bazyl musi wybyc JUŻ. Choćby dzis, jutro. Nie może być w piwnicy dłużej. Nie mamy na razie innego DT, więc prawdopodobnie trafi do przytuliska. mamy obecnie niewiele kotów, ale mimo wszystko boimy sie, narazać go z obniżoną odpornością. Bazyl musi wybyć z obecnego dt i jest to sprawa SUPER PILNA!!!

Poza tym kot ogólnie rzecz biorąc (poza łapą, ma się zupłenie nieźle).

Opiekunka tez denerwuje się coraz bardziej, że on dziś pewnie ten opatrunek sobie zdejmie i wtedy to będzie koniec... No i musi prać mu
ciągle posłania, bo załatwia się.

Proszę możę o jakies "wsparcie", może jest ktoś, kto mógłby go zabrac, bo my naprawde nie mamy dt dla niego. tylko zaawansowani kociarze, zakręceni na kocim punkcie mogą tu pomóc bo pewnie nikt nie bedzie chcial takiego problematycznego kocurka...

dziekuje CatAngel a ja jeszcze musze zniknąc na 2 godz bosze co za dzien

gyby co moj tel 516 15 16 38

On na prawdę bardzo pilnie potrzebuje DT.
Do przytuliska nie może trafić... On musi trafić do domu i mieć zapewnioną opiekę...
Prosimy

nika masz pw

Musi się znaleźć DT to dla tego kotka życie :!:

Nie wiem czy teraz jest możliwość, ale opatrunek dobrze by przewiązać bandażem przez tułów i wzmocnić plastrem - tego nie ściągnie. A w razie czego popsikać ranę opatrunkiem w aerozolu (np.Akutol), przynajmniej zabezpieczy ranę przed zabrudzeniem.

Trzymam kciuki za Bazylego i jego łapkę :ok:

Jak się załatwia pod siebie to ma albo chory pęcherz albo nerki... Trzeba mu zbadać mocz i krew (parametry nerkowe).

on nie moze trafic do schronu :!:

BAZYLI JUZ NA DOMOWYM TYMCZASIE U JUSTYNKI;))))))

Kto przegląda forum