Ależ tak, nie ma innych powodów. To bardzo fajna kotka. Zmuszę siostrę,aby zasiadła do komputera i coś o moich tymczasach napisała.W końcu jest zarejestrowana.To tak na marginesie. Marusia już ma ładne oczka.Nie dostaje kropelek, dam jej l`lizynę tak na wszelki wypadek i to będzie koniec kuracji.
Tak, musi to być TEN domek, gdzie będą ją kochać, bo na to zasługuje. Kupiłam l`lizynę, od dzisiaj będzie dostawała,ale małą dawkę, w sumie to tak profilaktycznie,żeby żadna infekcja nie wróciła.
Wydaje mi się,że Marusia już ma oczka ładne, nie łzawią, nie są opuchnięte. Tak, Kasiu, Julcia zna Marusię jeszcze z lecznicy i z pewnością czuje się jakoś pewnie w jej towarzystwie.Marusi też jest chyba miło przytulić się do takiego szkraba.