DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Marzenia11 pisze:Bardzo, badzo dziekuję EdytaB_a za wsparcie finansowe dla Edisi

Marzenia po co te kolorki

nie ja jedna kasę posyłam

P.S. Jak Trisia?

No nie, następna co się kolorkow czepia :mrgreen:

Przecież pisałam, ze lubię kolorki, co nie? :mrgreen:

Kolorki są z radości i ze szczęścia - bo to już krok do przodu :piwa:

a ja lubię czarny Obrazek

czarrrny jest najfajniejzy,oczyw oprócz burego..

a Ty moze nie wiesz Edycia jaka to radość mieć świadomość że Ktoś myśli o "twoim" kotku-w sensie tymczasku i chce i może go wspomóc!
to na prawdę wielka radość i wcale się Marzeni nie dziwię-ja tez zawsze różne serduszka wstawiam chociaż może ktos uzna ze to dziecinne...

i nie do przecenienia jest ta świadomość którą się w danej chwili zyskuje że nie jest się z "problemem' samemu,że Komuś też leży na sercu los danego kotka,lub kotków

i ja też jestem Ci bardzo wdzięczna i wszystkim innym którzy dzielnie wspomagają finansowo i uczuciowo moje tymczaski :1luvu:

a tu mam dowód na to co Szalony kot robi jak ma fazę bezsennosci :piwa:

http://www.kokosy.pl/zwierzaki/koty/20019.html

dzięki Sz.Kocie!!

co do kiciów-
Trisia już wytrzeżwiała i interesuje ją wylącznie micha

Mojito jada tylko dwa rodzaje jedzonka a o innym nie chce słyszeć!! Jest bardzo zakochany w Księciu Promysiu który go lekceważy :roll:

Promyś uruchomił produkcję kefiru do spólki z Mojitem-ma stanowczo za dużo energii jak na schorowanego kota białaczkowego

Tom&Jerry czekają już na swoją Dużą,bawiąc się przy tym jak wariaty :ryk:

Luna i Mela barankują,przewalaja sie i ogólni wszystko robią razem...znalazły domki osobno i aż serce boli je rozdzielać :cry:

Edisia i Bąbel -trudna miłość-Edisia charcze a Bąbelek raczy się tym zuoełnie nie przejmowac...wrócił mu wariacki humorek po szoku jaki przezyl na widok powalającej urody Edisi.. :mrgreen:

Carlito wybredziocha przy jedzeniu i niesamowity miziak. Zaokrągla się choć stanowczo zbyt powoli, jak na standarty DT Smarti :ryk:

Deva i Fionka są w stanie zjeść całe jedzonko świata,Fionka jeszcze nieśmiała i niezbyt "wyjsciowa",natomiast Deva mizia się i pięknieje

Cześć i czołem!

Widzę, że sporo się u Was dzieje. A rezydenci w porządku?

poniewaz dostałam info od darczyńcy o tym że rozliczenie dla niego powinno być bardziej wyszczególnione.. zrobiłam korekte.... prosze o to aby kiedy już bedą uzupełnienia z kolejnych dni , zostaną tez uzupełnione te poczatkowe dni ....

spójrz smarti czy wszystko się zgadza...bo dla mnie juz tu jest chaos.... prosze powiedzcie mi dlaczego Fionka była leczona antybiotykiem iniekcyjnym najpierw przez 2 dni - potem dzien przerwy - potem dzien dostała - potem znów dzien przerwy - i znów dostała (26.I) ? jeśli działa on 2 dni a tak podejrzewam to pytam tylko czy 22.I ona dostała ten Hostamox czy Marzenii sie machnęło ? jeżeli sie machnęła to brak mi słów.....

i zastanawia mnie czemu po braku poprawy u Fionki czekano az 4 doby (do 31.I) do podania kolejnego antybiotyku ???

wydatki:

164 zł - (21.I)
? zł - kroplówka (Shrek)
? zł - Profender (Shrek)
? zł - zastrzyk biotyl (Shrek)
? zł - zastrzyk Hostamox (fionka)
? zł - badanie Devi
43 zł - (22.I)
? zł - kroplówki dla Shreka
? zł - zastrzyk Biotyl dla Shreka
? zł - zastrzyk Hostamox (fionka)
40 zł - (23.I)
? zł - zestaw kroplówek (Shrek)
? zł - zastrzyk Biotyl (Shrek)
? zł - ...... (Devi)
40 zł - (24.I)
? zł - kroplówki dla Shreka
? zł - zastrzyk Biotyl dla Shreka
? zł - zastrzyk Hostamox (fionka)
60 zł - (25.I)
? zł - kroplówki dożylne Shrek
? zł - reanimacja Shreka / pobyt w lecznicy
0 zł - sekcja Shreka
? zł - ..... (Devi)

25 zł - zastrzyk Hostamox (Fionka) - 26.I
30 zł - kąpiel Devi w .... - 28. I
60 zł - zastrzyk Convenia - 31.I
----------------------------------------
razem - 462 zł

wpłaty:

50 zł - .Robert P. Rybnik (24.I)
50 zł - Agieszka Z.Gdańsk (24.I)
50 zł - Anna G. Bierawa (24.I)
200 zł - Dorota G."Boubi" (24.I)
20 zł -Iwona G. Wodzisław Śl (26.I)
20 zł - Olga G - Wawa (26.I)
------------------------------------------
razem -390zł

saldo : 390 - 462 = - 72

Betta nie wiem czemu-ja nie ingeruję w leczenie-od tego są weci,moim zdaniem i nie będę się wtrącać w to jak leczą koty,bo zbyt wiele lat leczą moje zwierzęta z zawsze pozytywnymi efektami abym podważała ich diagnozy i działania..
i doprawdy 40 zł na trzy zastrzyki to nawet wetce nie będę głowy zawracać aby mi rozliczyła.
kiedy już Chatte wstawi scan (za ok 2 dni) to być może będzie tam coś więcej ale też nie sądzę aby było to porozpisywane,bo nie zapominaj że to są ceny dla mnie i co ona mi liczy a czego nie to jej sprawa-nawet ja nie dociekam bo byłoby to z mojej strony już bezczelne-nie dość że kobieta liczy mi po kosztach albo za niektóre czynności wcale,to jeszcze miałaby tracić czas na zaspokajanie ciekawości innych osób? bo nie mojej-nasze działanie opiera się na zaufaniu-ja jej ufam ze leczy moje zwierzęta dobrze i najtaniej jak może i chce,a Ona mi ufa że nie bedę jej d... zawracała niczym poza leczeniem tychże zwierząt- dla mnie,biorąc pod uwage niezaprzeczalnie najniższe ceny (w porównaniu z innymi lecznicami) i pozytywne efekty leczenia, uklad jest idealny i nie zepsuję go dla niczyjej ciekawości.

..i prosze,daj mi już spokój-jeśli tak ma wyglądać Twoja pomoc (zabieraniem mnie i wetce cennego czasu-mimo że jedyne rozliczenie jakie znam juz otrzymałaś) to dzięki Ci wielkie-
dalej bez Twojego udziału sfinansuję potrzebne leczenie Fionki i Devi
....zaczynam myśleć że właśnie o to Ci chodzi..
wszystko ma swoje granice i moja cierpliwość też.
bo albo są to wpłaty charytatywne i prawidłowe wydanie środków weryfikuje stan zdrowia i kondycja zwierząt (które to w każdej chwili można sprawdzić naocznie),
albo jest to zabieranie ludziom czasu który moga spędzić o wiele pożyteczniej.

a Marzeni się nie machnęło a mnie też już brak słów.

i nic więcej nie mam na ten temat do dodania.
gdyby nie sami Shrek['], Fionka i Devi we własnej kociej osobie, to zaczęłabym juz dawno żałować ze wzięłam koty z Rybnickiego schronu.
..jak zwykle-nikt tak nie potrafi zniechęcić do pomocy zwierzętom jak sami ludzie...

smarti pisze:Deva i Fionka są w stanie zjeść całe jedzonko świata,Fionka jeszcze nieśmiała i niezbyt "wyjsciowa",natomiast Deva mizia się i pięknieje

Ciesze się że Devi pięknieje i czuje się coraz lepiej. Mam nadzieje że i Fionka szybko wyzdrowieje, wypięknieje i zacznie też sie miziac i być przytulastym kotem.

Chętnie bym te damy pooglądała. Czy Dewi nadal ma taka wysmukłą głowe jak u sfinksa

smarti pisze: Ona mi ufa że nie bedę jej d... zawracała niczym poza leczeniem tychże zwierząt- dla mnie,biorąc pod uwage niezaprzeczalnie najniższe ceny (w porównaniu z innymi lecznicami) i pozytywne efekty leczenia, uklad jest idealny i nie zepsuję go dla niczyjej ciekawości.

O tak, tak.. już nawet myślałam, żeby smarti przywieźć na szczepienie moje tłuste burasy pod hasłem "wyciągnięte ze schroniska"

, ale zrezygnowałam z obawy, ze sobie zupę z nich zrobi ... w końcu już Edisię od początku w kominku piekła :ryk:

za wizytę coroczną, taką profilaktyczną - obejrzenie kota (brzuch, uszy, pysk) 40zł plus badanie 20zł, jeśli pobieram krew (morfo i profil nerkowy i wątrobowy) płacę 60zł za morfo, 20za profile, 20za pobranie krwi i 10 za materiały. W sumie jeden kot to około 150-200zł (zalezy na co się decyduję). gdy idę na szczepienie to jest koszt około 100zł (zawsze płacę za sam fakt wizyty). I dla mnie każde 100zł, w sytuacji utraty pracy i opierania się tylko9 na zleceniach jest niezwykle cenne, mimo że mieszkam w Warszawie. Gdyby było inaczej nie robiłabym bazarków.

Iburg pisze:
smarti pisze:Deva i Fionka są w stanie zjeść całe jedzonko świata,Fionka jeszcze nieśmiała i niezbyt "wyjsciowa",natomiast Deva mizia się i pięknieje

Ciesze się że Devi pięknieje i czuje się coraz lepiej. Mam nadzieje że i Fionka szybko wyzdrowieje, wypięknieje i zacznie też sie miziac i być przytulastym kotem.

Chętnie bym te damy pooglądała. Czy Dewi nadal ma taka wysmukłą głowe jak u sfinksa

wiesz,Iburg,nie zapominajmy,ze Fionka była od początku w najtragiczniejszym stanie-tak stwierdziła wetka na oko(nie mając wtedy jeszcze tragicznych wyników Shrekunia['])
była zapluta na maxa-już jest duużo ładniejsza ale do ładnego kota jej jeszcze daleko-obie mają pofarbowane futerko od przebywania we własnych odchodach-tak,tak!!-niewątpliwie od tego.
i to futerko zmieni kolor dopiero ja się samo zmieni czyli wiosną

już się ośmiela ale myślę że to był albo dzikawy albo skrzywdzony kotek. :oops:

A do oglądania dam jesteś zawsze serdecznie zaproszona

sam pysio chyba zawsze będzie u Devi szczupły ale szyjka juz jest dużo puchatsza..

mamy fotki które mój mąż musi wstawić ale on albo pracuje albo resztę czasu spędza z mamą więc w ogóle czasu na miau nie ma..

smarti pisze:obie mają pofarbowane futerko od przebywania we własnych odchodach-tak,tak!!-niewątpliwie od tego.
i to futerko zmieni kolor dopiero ja się samo zmieni czyli wiosną

One mają biegunkę? Czy to jeszcze poschroniskowe?

Betta pisze:poniewaz dostałam info od darczyńcy o tym że rozliczenie dla niego powinno być bardziej wyszczególnione.. zrobiłam korekte.... prosze o to aby kiedy już bedą uzupełnienia z kolejnych dni , zostaną tez uzupełnione te poczatkowe dni ....

spójrz smarti czy wszystko się zgadza...bo dla mnie juz tu jest chaos.... prosze powiedzcie mi dlaczego Fionka była leczona antybiotykiem iniekcyjnym najpierw przez 2 dni - potem dzien przerwy - potem dzien dostała - potem znów dzien przerwy - i znów dostała (26.I) ? jeśli działa on 2 dni a tak podejrzewam to pytam tylko czy 22.I ona dostała ten Hostamox czy Marzenii sie machnęło ? jeżeli sie machnęła to brak mi słów.....

Ej ej no chwilunia. A co to ma niby być to "brak słów". Nawet jeśli się machnęła w przekazywaniu informacji na forum do innych forumowiczów, które to informacje na grzyba tak naprawdę są potrzebne (bo nie forumowicze leczą kota, to wetka i Smarti mają wiedzieć i pilnować dawek terminów itp. a nie grono forumowiczów rozsianych po całej Polsce), to przecież NIC SIĘ TAKIEGO NIE STAŁO. Co to "machnięcie się" na forum (jeśli było) zmienia w sytuacji Fionki? Nic kompletnie. Więc nie rozumiem tutaj tego świętego oburzenia. Kurcze no. Robisz Waszym kotom koło ogona, wiesz? Zdajesz sobie z tego sprawę? Ja rozumiem takie "czepianie się" o każdy szczegół jeśli DT jest jakieś "podejrzane" no ale proszę Cię. Nie wiem... dla mnie jest to tak samo bzdurne jak czepianie się tego że ktoś w złej formie użył mojego nicka - kuźwa dzieci w przedszkolu nawet się o takie pierdoły nie kłócą. Ludzie!

Co do kasy to też.. ale już mi się nie chce nawet pisać. :roll:

Marzenia11 pisze:
smarti pisze:obie mają pofarbowane futerko od przebywania we własnych odchodach-tak,tak!!-niewątpliwie od tego.
i to futerko zmieni kolor dopiero ja się samo zmieni czyli wiosną

One mają biegunkę? Czy to jeszcze poschroniskowe?

no jasne że nie maja biegunki

mają całe futerko "od spodu kota" różowo - żółte-a to ,jak stwierdziła Ania efekt nie sprzątania odchodów w schronisku i braku czystego miejsca na połozenie się..i to już wcale śmieszne nie jest :oops:

smarti pisze:
mają całe futerko "od spodu kota" różowo - żółte-a to ,jak stwierdziła Ania efekt nie sprzątania odchodów w schronisku i braku czystego miejsca na połozenie się..i to już wcale śmieszne nie jest

ja pie..$%#@&*..

Zdaję sobie sprawę że szybko nie wypięknieją. Już sam pobyt w schronisku to ogromny stres. Nie wiem czy Fionka była domowym kotem czy wolnożyjącym, ale popyt w schronie na pewno jej nie posłużył.

DT Smarti2- Devi znalazła cudowny domek w Hamburgu.

Kto przegląda forum