Wczoraj nasz dom był domem otwartym.
Najpierw przyjechała madziabrau. Podopieczni Hospicjum bardzo dziękują Magdzie za `aprowizację`.

Zostaliśmy sowicie zaopatrzeni w niezbędne akcesoria - od ściereczek i gąbek, przez papier toaletowy, na proszku do prania i płynach do mycia kończąc.
Potem zajrzeli: PearlRain, agatka84 z TZ-em, po odbiór machiny suszącej. TZ Agaty i Inuk bardzo przypadli sobie do gustu...
A wieczorem przyjechała na parę dni moja Przyjaciółka.
Wczorajszy dzień wszystkie koty i pies uznają za bardzo udany.

Na `poprawiny` i ukoronowanie dnia, w nocy Tila zeżarła resztę `Ptasiego mleczka`, co by się nie zmarnowało.
Dziś do Doc idzie Norman. Najpierw muszę jeszcze zawieźć krew na badania, żeby zdążyć odebrać wyniki przed wizytą.
Rewo zaczyna znikać... Znowu jest na antybiotyku. Bardzo mało je, choć w pierwszej chwili chętnie dosiada się do miski z mięsem. Zaczyna też szukać mojego towarzystwa. Teraz, gdy piszę, siedzi na monitorze. Nie umiem już nic więcej dla niej zrobić...