Kryształy w moczu-dylematy i porady.

Badania krwi i moczu są dobre, tylko te kryształy. Czy jest jakaś żurawina w tabletkach? Bo w proszku dostawał, ale kiepsko z podawaniem było....

Teraz chyba w każdej aptece jest od groma preparatów z żurawiną.
Popatrz na przykład tutaj:
http://www.domzdrowia.pl/filter/11,587,zurawina

Dzięki za radę

W przyszłym tygodniu idę do wetki obgadać jak dalej postępujemy. Ale już przynajmniej będę wiedziała, jak rozmawiać i o co pytać

Bardzo dziękuję

ph można też zbić dając kotu Uropet. Moje po początkowym buncie teraz chętnie wciągają.
Pastę Uropet można kupić u weta, kosztuje ok. 40 zł.

evalla pisze:ph można też zbić dając kotu Uropet. Moje po początkowym buncie teraz chętnie wciągają.
Pastę Uropet można kupić u weta, kosztuje ok. 40 zł.

Można ją też zakupić w większości internetowych sklepów zoologicznych i jest trochę tańsza. :wink:

Pewnie tak. Ale jak potrzebna na gwałt

to zostaje wet

evalla pisze:Pewnie tak. Ale jak potrzebna na gwałt to zostaje wet

Raczej wazelina. :wink:

Co kto lubi

Uprzejmie donoszę, że koty nadal wcinają mokre (ostatnio dobierały się do kurzych łapek, które gotuje dla schroniskowych psów :roll:

), sikają niczym strażackie węże i ogólnie czują się świetnie.

Super wiadomość

pixie65 pisze:Super wiadomość

Wcale nie piszę tego tylko dlatego, żeby sobie posiedzieć na forum i odwlec naukę genetyki na jutrzejszego kolosa... :mrgreen:

No jasne

Po prostu już bardzo dawno nie pisałaś co słychać u Twoich futer :wink:

pixie65 pisze:No jasne
Po prostu już bardzo dawno nie pisałaś co słychać u Twoich futer

Dokładnie

To może napiszę jeszcze, że zamierzam przestawić Wedla na dietę "mniej żreć", bo jego tzw. wał brzuszny staje się coraz większy. Jest tak nienażarty, że chwilę po zjedzeniu posiłku, melduje się w kuchni z rozpaczliwym miałkiem :roll:

To nie jest żaden "wał brzuszny" tylko "oponka przeciwpowodziowa" :wink:

Ale ograniczenie spożycia na pewno mu wyjdzie na zdrowie :ok:

Ten, o którym mowa, właśnie pochłania kawałek wołowiny-żeby nie było z przerostami, więc czyści zęby, a tak poza tym to jego obiad.
Dobrze, że Wedel jest kotem o małym rozumku, który gonitwy i galopady uprawia kilkanaście razy dziennie (nieważne czy sam czy z Fazą :roll:

)-to plus mała dietka sprawią, że znów będzie wyglądał jak koci Apollo :wink:

Edit. Chyba uprawiam straszny OT w tym wątku :oops:

Kryształy w moczu-dylematy i porady.

Kto przegląda forum